Rozmowa z Bogiem o budowlach starożytnych.docx

(61 KB) Pobierz

Rozmowa z Bogiem o budowlach starożytnych.

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

- Dzisiaj chciałbym wziąć na tapetę, budowle megalityczne, takie jak, piramidy, czy Stonehenge.

- Chcesz wiedzieć o wszystkim na raz? Piramidy i Stonehenge idą w parze tylko, dlatego, że łączy je mniej więcej to, iż powstały dawno. Bardzo dawno temu, mierząc waszą miarą czasu.

- Może najpierw pomówimy o piramidach?

- Możemy, chociaż muszę zastrzec, że już waszych istniejących publikacjach na ten temat jest wiele odkrytej prawdy i naprawdę nie spodziewasz się jak dużo. Niestety jest to prawda rozrzucona po publikacjach jak po wybuchu i wskutek tego bardzo niedostrzegalna.

- W takim razie może, chociaż trochę dodasz wiadomości, których tam nie ma?

- Mogę nieco dodać. Na pewno intryguje was, w jaki sposób zbudowano piramidy, szczególnie te największe.

- No na pewno.

- Otóż większość piramid, to były piramidy małe i te zostały zbudowane całkowicie w sposób rodzimy, siłami istniejących wtedy cywilizacji. Natomiast przy budowie piramid wielkich, brała udział szczątkowa już wtedy, resztka cywilizacji Atlantów. Tych, którzy przetrwali po zniszczeniu Atlantydy.

- Byli tacy?

- Tak. Atlantyda nie izolowała się całkowicie na swojej wyspie. Posiadała placówki rozmieszczone na pobliskich kontynentach. Załogi tych placówek ocalały po katastrofie i rozpowszechniały kulturę techniczną, pośród członków ziemskiej cywilizacji. Jednym z takich pomysłów było stworzenie punktów nawigacyjnych, które by ułatwiały loty nielicznymi pozostałymi po katastrofie pojazdami latającymi Atlantów. Nie mieli już własnej sieci nawigacyjnej, toteż starali się zrobić coś zastępczego, widocznego z dużych wysokości.

Poprzez swoich emisariuszy, namówili ziemskie cywilizacje do budowy okazałych piramid, jako monumentalnych grobowców. Cała budowa odbywała się przy pomocy tychże Atlantów. Używali do tego celu napędu antygrawitacyjnego w swoich statkach latających. Przy pomocy tego napędu była udzielana pomoc w zmniejszeniu ciężaru bloków skalnych. Każdy taki blok miał zredukowany ciężar do około 200 kG, co już umożliwiło ich szybkie transportowanie i umieszczanie na miejscu.

- Budowniczowie piramid nie zorientowali się, że ktoś im pomaga? Nie zauważyli obcej interwencji?

- Po pierwsze, takie statki antygrawitacyjne, zawijały wokół siebie przestrzeń w ten sposób, że stawały się niewidzialne dla budowniczych piramid. Po drugie ci, co budowali piramidy, byli przekonani, że pomaga im sam Bóg, co znowu nie było tak bardzo odległe od rzeczywistości, jeżeli weźmiemy pod uwagę przepaść cywilizacyjną pomiędzy obiema tymi grupami.

- Nie zachowały się żadne zapiski o pomocy boga przy budowie piramid.

- A zachowały się jakiekolwiek zapiski o budowie piramid?

- Nie bardzo wiem czy się zachowały.

- Bardzo enigmatyczne. Nie ma tam nic, co byłoby dla nauki interesujące.

- Cały czas mówimy o piramidach egipskich?

- Tak. Bo tylko o nich jest sens mówić w tym kontekście.

- Czy zatem budowa piramid amerykańskich, odbywała się odmiennie?

- Tak. Zupełnie odmiennie. Powstały one całkowicie siłami ludzkimi. Było to możliwe, dlatego, że są mniejsze i budowane z materiałów takich jak cegła. Dopiero w końcowej fazie wykańczano je licówką z kamienia.

- Czyli w budowie piramid amerykańskich, nie było udziału obcej cywilizacji?

- Nie, nie było. Choćby, dlatego, że gdy budowano te piramidy, nie było już przedstawicieli tej obcej cywilizacji na Ziemi.

- Mam jeszcze pytania dotyczące Stonehenge. Czemu naprawdę ono służyło?

- Stanowiło po prostu świątynię bez dachu. Ale trudno się dziwić. Czasy, w których ono powstawało nie były tymi, w których rozwinięte było budownictwo.

- Czy to z powodu nierozwinięcia cywilizacji?

- Tak. To była wtedy prymitywna kultura zbieracko – pasterska, nieznająca nawet rolnictwa.

- No to teraz odpowiedziałeś właściwie na pytanie, jakie chciałem ci zadać.

- Wiedziałem, że je zadasz. Dlatego elegancko wyprzedziłem twoje intencje.

- No to do następnego spotkania.

- Jak zawsze będę obecny.

 

Mentoris (06:19)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

26 maja 2009

Odpowiedzi na pytania czytelników.

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

Witam. Mamy pytania od czytelników:

 

 

siemka próbowałem tez rozmawiac z bogiem ale nie wiem czymi wyszło czy to bóg czy ja sam se tak powiedziałem w głowie wierze w to na 100% mam pytanie abys zadał bogu czy da sie uzywac telekinezy kuli psi i itd a jak da bo próbowałem to niech bóg ci powie jakie som metody ujawnienia tej energi i niech napisze jak mam na imie i nazwisko ale tak tylko nie ze nie wierze  to wszystko na razie a i niech bóg ci powie czy zemną rozmawiał wtedy bym wiedział ze z Nim rozmawiałem no to narka

 

Wątpliwości czy rozmawiacie ze mną Ziemianie macie wszyscy, gdy jesteście na tej planecie. Czasami wielkie, czasami niewielkie. Nie zamierzam podawać Ci Twojego imienia i nazwiska, bo sam znasz je najlepiej. Jeśli wierzysz mocno, że rozmawiasz ze mną to rozmawiasz ze mną. Jam jest najwyższym uczuciem i najwyższyszm słowem.. Jeśli to co usłyszałeś było najczystsze pochodziło ode mnie.

 

-------------------------------  -------------------------
"-Wychodzi na to, że złamanie czyjejś woli jest wykluczone jeno w wypadku Twojej interwencji.
-Wręcz przeciwnie."
A więc;
Wychodzi na to, że złamanie czyjejś woli jest wykluczone jeno w wypadku Braku Twojej interwencji.

 

Nie. Jeszcze raz nie. Możesz sobie wybrać czy łamać wolną wolę czy nie. Wcześniej czy później dojdziesz do wniosku, że to się nie opłaca. Istoty filozofii służenia innym unikają łamania wolnej woli.


Zastanów się ponownie..
Skoro banana tworzymy My, to Twoja interwencja Ma miejsce
"wolą innych" jest by do tego nie doszło to znaczy - gdyby do tego doszło złamalibyśmy wolę tych "innych".
Wniosek,  
brak możności złamania woli z udziałem Twojej interwencji.

 

 

Ja mogę stworzyć banana tam gdzie nie będzie to łamanie wolnej woli. Ty jesteś cząstką mnie, a ja jestem całością. Ja jako całość nie interweniuje, jednak jestem za to odpowiedzialny. Ja tworzę, bo Ty tworzysz. Jednak ja nie tworzę banana bezpośrednio, bo bezpośrednio nie łamię wolnej woli.
--------------------------------  -------------------------
"głęboko uwierzysz, że są też je zobaczysz."
Skoro są niewidoczne pewno objęte są barierą maskującą bądź innym ustrojstwem  à la  czapka niewidka. Jak ima się ich moja wiara w nie?

 

 

A jeżeli są otoczone barierą, niewiary, że można to zobaczyć?
--------------------------------  -------------------------
"Ćwiczyć, ćwiczyć"
Tak, ale jak ćwiczyć przedłużenie snu do godzin.

 

 

Niewygodna pozycja, żeby nie usnąć do końca i dynchronizacja fal mózgowych.
--------------------------------  -------------------------
"Mistrzowie duchowi wiedzą, że każde doświadczenie jest cenne, nawet te bolesne."
Przeszło mi to przez myśl, dodatkowo "co nie zabije to wzmocni",
tylko jak zatwardzenie można nazwać cennym doświadczeniem...

 

Jest cenne, bo uczysz się jak jego unikać i być zdrowszym

 

-A kto Ci powiedział, że magia nie istnieje?
-...słowa "magia nie istnieje" zostały zanotowane jako Twoje...
-Jeśli nawet..."
Pamięć szwankuje, czyż tak?

 

Nie. Ale ja powiedziałem wszystko. Bo ja jestem wszystkim. I nie wszystko co mówię ma znaczenie dosłowne.

Mentoris (14:55)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

24 maja 2009

Odpowiedzi na pytania czytelnika

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

Witam. Ponownie mamy pytania od czytelnika:

 

"Ziemianie macie mylne rozumienie, że wy i ciało to jedno i to samo"
Jeślim nie ciałem to duszą zatem. Jak w takim razie radzić mam się siebie?

 

 

Wykazujesz typową dla większości Ziemian odporność na wiedzę duchową. Jesteś i ciałem i duszą. Tracisz jedno ciało zyskujesz inne, jednak niekonieczne tej samej gęstości i wymiaru. A dusza jest niezmienna. Oczywiście za pomocą woli możesz dokonać podziału lub połączenia dusz choć de facto wszystkie są jednym, ale duszy nigdy się nie traci.
--------------------------------    -----------------
"To, że coś jest bez sensu"
Nie uważam by cokolwiek można by takim mianem określić.
Najmniejsze pierdnięcie ma sens, wszystko je ma, bo czy tworzył byś coś co jest go pozbawione?

 

 

Słowo niedorzeczne jest jest wyrazem bliskoznacznym do słowa beze sensu w waszym języku. A jak to określiłeś trafnie rzeczywiście wszystko ma jakiś sens.
--------------------------------    -----------------
"Twoja opinia jest skażona tzw. moralności katolicką"
Nic mnie z katolicyzmem nie łączy.

 

Nieeeee. Posługujesz się językiem urzędowy kraju ponad 95% katolików i nic Cie z katolicyzmem nie łączy. Buhahahaha.


Stwierdzam, że akt dwojga który byłby nie do pomyślenia dla większości jest dla tej pary obfitszy w doznania, właśnie dzięki temu. Przeżycie staje się bardziej intymne, staje się wyłącznie ich i nikogo więcej. Tzw. fetysze po części funkcjonują dzięki temu, opierają się na tym, wspomagają się tym.
Do tego dochodzi strach przed ujawnieniem co dodaje dreszczyku.

 

I co ja mogę do tego dodać? Ja mam inne zdanie. Ta intymność to wymóg tzw. moralności. Nie byłoby moralności, nie byłoby problemów ze spółkowaniem gdziekolwiek się chce. Ukrywanie seksu może mieć swoje uroki, ale pomyśl jaki urok miałoby otwarte przeżywanie orgazmu przez milion ludzi.
--------------------------------    -----------------
"Owszem uzyskasz. Na trawniku rosną przedstawiciele innych gatunków – trawy."
Nieelegancka odpowiedź. Wymijasz i szydzisz. Uznaję, że nie chcesz bym znał na ten temat prawdę, ewentualnie mogła by Ci zaszkodzić.

 

Możesz to nazwać szyderstwem, ja to nazywam żartem. A prawda jest oczywista. To Ty sam i wy sami decydujecie, co chcecie widzieć i wierzyć. Pojazdów innych cywilizacji lata po waszym niebie sporo, co może Ci poświadczyć ten przez którego te słowa właśnie przekazuję. Tak samo jak to, że można je wiedzieć. I to zależy od was i od waszej woli. Jeśli wasza cywilizacja uzna, że są koło was inne cywilizacje, to je zobaczy, jak ty uznasz i głęboko uwierzysz, że są też je zobaczysz.
--------------------------------    -----------------
"No bo ma."
Uznajmy że ma, ale jakie.
Wychodzi na to, że złamanie czyjejś woli jest wykluczone jeno w wypadku Twojej interwencji.

 

Wręcz przeciwnie.


Mam rozumieć, że banana nie tworzę ja, a Ty?

 

Razem. Ale głównie Ty. Nie wiesz po co mi miałby być banan?
--------------------------------    -----------------
""Dozwolone jest wszystko."
Także działania wbrew założeniom innych wcielonych?
- Jak najbardziej. "
Czyli nie mam wpływu na wszystko.

 

O losie! Odporność na wiedzę duchową masz wielką. Serdecznie gratuluję. Masz wpływ na wszystko. Ale WPŁYW, co nie oznacza władzę. Wpływ nie oznacza pełni. Ponadto tak samo jak Ty masz wpływ na wszystko, to wszystko ma wpływ na Ciebie.


Hipotetyczna sytuacja - postanawiam, że pewnego dnia wyjdę na spacer ze świnką morską, na którym mam spotkać miłość mojego życia i we wspólnym szczęściu dokończyć żywota. Tutaj pojawia się inny osobnik, którego założeniem jest siać mord, trafia na mnie więc nigdy nie spotykam ukochanej, życie nie przebiegnie po mojej myśli.  
...to nie może tak wyglądać

 

 

I nie wygląda. To co sobie postanawiasz między wcieleniem zawsze jest realizowane w tej czy alternatywnej rzeczywistości.


--------------------------------    -----------------
"Autorytety, w które wierzycie, nie muszą mówić prawdy"
Dlatego jestem dociekliwy w rozmowie z Tobą.
"Lepiej czasami jest dojść do czegoś samego"
To fakt, ale w świecie gdzie nic nie jest pewne, gdzie wszystko jest możliwe można mieć dosyć operowania wyłącznie na prawdopodobieństwach, wierze, przypuszczeniach. Wtem pojawia się źródło prawdy absolutnej, pojawiasz się Ty.
Pytamy Ciebie, gdy mamy dość błądzenia. Poza tym chciałbym ocenić funkcjonowanie wszechrzeczy z tego miejsca, w którym się znajduje, mylnie czy też nie.

 

Ale żaden przekaz nie jest absolutny. Wiara w absolutną prawdę jakiejkolwiek przekazu jest źródłem wszelkich wojen religijnych. Posługujecie się słowami, które łatwo jest przekręcić. Nie masz czytać tylko jednego blogu i pytać jednego przekaźnika, lecz patrzeć i obserwować wszystko. Bo Jam jest Wszystkim. Jam jest Życiem, które cały czas się z Tobą komunikuje, ale Ty nie masz ochoty tego zauważyć.


--------------------------------    -----------------
"A kto Ci powiedział, że magia nie istnieje?"
Jestem niemal pewien, że słowa "magia nie istnieje" zostały zanotowane jako Twoje słowa na Tym blogu. Ciężko było mi tą wypowiedź odszukać, pewnie Mentoris mnie poprawi.

 

Jeśli nawet, to było to metaforycznie. Magia to jest coś czego nie potraficie zrozumieć, że się dzieje i jak się dzieje. Gdy się rozumie wszystko to nie ma żadnej magii.
--------------------------------    -----------------
Istota niematerialna, na wyższym poziomie to dalej wcielenie czy już dusza.

 

I to i to.

Mentoris (05:53)

3 commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

19 maja 2009

Odpowiedzi na pytania czytelnika

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

Witam Cię. Mamy znowu pytania od czytelnika:

 

"Spytaj o to swej duszy. Twa dusza wiej najlepiej."
Przepuszczałem, że to Ja jestem swoja duszą, pod postacią wcielenia.
Chyba, że prawdą jest iż sam tylko dostarczam jej wrażeń po czym Ja zgniję przykryty piachem, Ona zaś odejdzie wzbogacona o nowe przeżycia.  
Tutaj nie proszę Cię, żebyś "zgodził się, że to moja opinia", a stwierdził jak jest w istocie.

 

To stwierdzam, że tak przypuszczałeś. Powiem, że wy Ziemianie macie mylne rozumienie, że wy i ciało to jedno i to samo, co kilkakrotnie mówiłem w rozmowach z Walschem.



"byłoby korzystniejsze"
było by, to fakt, gdyby ludzkość była tylko gatunkiem, populacją, która żyje i rozwija się. Jest zaś wcieleniami dusz, które życzą sobie przeżyć je według własnych upodobań. Jak więc, jakiekolwiek działanie może być korzystniejsze, skoro cokolwiek by się zdarzyło jest zgodne z Naszą wolą. To niedorzeczne.

 

To, że coś jest bez sensu czy niedorzeczne, to są kolejne Twoje dowody niezrozumienia podstawowych prawd duchowych. Są rzeczy dla Ziemi i dla rozwoju osobistego bardziej korzystne i mniej korzystne. Zgodne z planem wolnej woli


--------------------------------  -----------------
"Zgadzam się, że to Twoja opinia."
A jaka jest Twoja, jeśli mogę zapytać?
Wykaż gdzie popełniłem błąd.

 

 

Ja już się wypowiadałem o seksie, co raczyłeś skomentować i nie zmieniłem zdania. Twoja opinia jest skażona tzw. moralności katolicką tą sama, która spowodowała wyprawy krzyżowe, bitwę pod Grunwaldem i masę innych rzezi. Ostatnio rozwijała się w dobrym kierunku, ale w kwestiach seksu to nadal skansen, choć poza tym, to cała tzw. moralność to jest pojęcie niebezpieczne i nierealne.
--------------------------------  -----------------
"Rozważ raz jeszcze aspekt utworzenia forum.. ;]"
Kierowałem to do Mentoris`a
Uprzednio twierdził, że jest małe zainteresowanie teraz sprawa wygląda ciut inaczej. Stąd ta prośba.

 

A co zainteresowanie aktywne tak bardzo wzrosło? Jak bardzo pragniesz tego forum, to je załóż. Ja już mówiłem, że jest miejsce, gdzie można dyskutować na te tematy i jest to lista dyskusyjna IV wymiar.


--------------------------------  -----------------
"A cały wszechświat, na który spoglądasz oczami to nie jest wizja?"
Na pytanie, jak wyglądają ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin