Rozmowa z Bogiem o podróżach międzygwiezdnych.docx

(13 KB) Pobierz

Rozmowa z Bogiem o podróżach międzygwiezdnych.

 

- Co byś powiedział, gdybyśmy sobie trochę pomówili o podróżowaniu w kosmosie?

- To jest temat, który już żeście sobie sami omówili w niesamowitej ilości literatury fantastycznej.

- To prawda. Ale chciałbym nieco na poważnie.

- To znaczy, co? Wszystko, co w tej materii mogę wam powiedzieć i tak będzie się obracać w kręgu fantastyki, albowiem jeszcze nie dorośliście do takich podróży. Nie macie żadnych doświadczeń.

- Przepraszam bardzo, ale byliśmy już na księżycu. Rozsyłamy automatyczne sondy na inne planety…

- No i co z tego. Jakie są wasze osiągnięcia w zakresie podróży międzygwiezdnych a i może galaktycznych?

- No muszę przyznać, że żadne.

- No i o to chodzi. Wasza wiedza w tym zakresie nie wyszła poza książki fantastyczne. Owszem są pewne projekty, ale wszystkie one przypominają marzenia małego Jasia.

- Co zatem stoi naprzeciw naszym marzeniom?

- Przede wszystkim wasza wiedza fizyczna i technika. Nie odkryliście jeszcze możliwości poruszania się szybciej niż światło. A takie możliwości istnieją. To podstawa do podróży międzygwiezdnych.

- Jakie to są możliwości?

- Musicie się nauczyć, zaginać przestrzeń i to nie tylko wytwarzać samo zagięcie, ale też umieć w nim się poruszać.

- Jak to zrobić?

- Krótkie pytanie i jakie treściwe.

- Nabijasz się ze mnie.

- Trochę tak. No, bo co ja mam wam odpowiedzieć? Chyba tylko tyle, że do zagięcia przestrzeni potrzebna jest czarna dziura. Musicie, zatem nauczyć się wytwarzać czarne dziury, ale nie mikroskopijne, tylko makroskopowe o wymiarze rzędu kilku kilometrów. Nie wystarczy też samo ich wytworzenie. Trzeba odpowiednio nimi umieć manipulować. To znaczy trzeba je rozwirować do takich prędkości, aż z kulistej czarnej dziury, powstanie torus. Następnie ten torus trzeba odpowiednio umieścić w przestrzeni. Ten to torus, będzie wytwarzał zagięcie przestrzeni, przez które możecie się przedostać do innych systemów gwiezdnych.

- A dokładnie..?

- Przez środek torusa. Będzie to jakby brama, przez którą się przechodzi do odległych obszarów kosmosu.

- Tylko tyle?

- Tak. Tylko tyle. Musicie jeszcze ten torus ustawić odpowiednio w przestrzeni. To oczywiście nie będzie już trudne dla cywilizacji, która umie wytwarzać takie torusy.

- My nie umiemy.

- Nie umiecie i jeszcze długo nie będziecie umieć. Niestety. To kwestia rozwoju, a ten następuje stopniowo i powoli.

- Czy są już cywilizacje, które wykorzystują takie techniki?

- Oczywiście, że są.

- A co powiesz o sugestiach i rozwiązaniach technicznych prof. Pająka, jeżeli chodzi o aparaturę napędzającą statki kosmiczne?

- Eleganckie, pomysłowe i całkowicie nieskuteczne. Czysta fantazja. Nie tędy droga.

- Z tego, co słyszę, to jeszcze bardzo daleko zanim naprawdę zaistniejemy w kosmosie. Jak długo musimy czekać, jako cywilizacja?

- Biorąc pod uwagę wasze teraźniejsze tempo rozwoju to około 500 lat. Może to się wydawać długo, ale niestety taka jest prawda. Wszystko musi zostać przecież odkryte i okiełznane.

Ale nie przejmujcie się. Mentalne podróże na inne planety też mogą być emocjonujące.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin