Katecheza 27.doc

(88 KB) Pobierz
Katecheza 27

Katecheza 27

MODLITWA

Jezu, Miłosierny, Ty tylko dajesz nam serce do kochania Cię ponad wszystko miłością prawdziwą, aby nikt i nic nie odłączyło nas od Twojej miłości. Jezu, Miłosierdzia, ty przez wiarę, nadzieję i miłość mieszkasz w sercach naszych, byśmy w tobie mieli obronę i pomoc. Ty jeden możesz utwierdzić w nas posłuszeństwo wiary.

 

Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie, stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas  pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych: a Królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.

 

Nie zawsze przekonuje nas to, co widzimy i słyszymy. Na przykład telewizja pokazuje wiele programów, których treść wydaje się nam nieprawdopodobna. Mogą to być tylko triki... a my nie lubimy, gdy ktoś nas nabiera. Zdarza się też, że dobrze o czymś wiemy (np. wiemy, jakie postępowanie jest złe), ale "przymykamy" na to oczy, zachowujemy się tak, jakbyśmy o tym nie wiedzieli. A gdy ktoś nam zwraca na to uwagę - traktujemy go jak wroga... Niektóre rzeczy wydają się nam zbyt trudne. Brak nam odwagi, by się z nimi zmierzyć. Podobne problemy mieli ludzie, którzy spotkali w swym życiu Jezusa.

 

Czyny Jezusa przez jednych przyjmowane były z radością i wiarą. Znamy już z Ewangelii wiele przykładów pozytywnego nastawienia do Jezusa.

Wiemy, że szło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach (Mk 3, 7b-8). Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela (Mt 15, 31). Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił (J 2, 23)

 

Ale u innych ludzi te same czyny wywoływały niedowierzanie, a nawet wrogość. Wiedząc o okazywanej ludziom przez Pana Jezusa wielkiej dobroci, trzeba zapytać, dlaczego nie

wszyscy ludzie wierzą w Jezusa - Syna Bożego, Zbawiciela człowieka?

 

Niewiara w Jezusa - Syna Bożego, w Jego mesjańskie posłannictwo nie jest czymś nowym. Z niewiarą Jezus spotykał się już w swoim ziemskim życiu. Trzeba przyznać, że

ludziom z wielką trudnością przychodziło i przychodzi uwierzyć, że Jezus - człowiek podobny do innych - w rzeczywistości jest Synem Bożym. Nawet w swoim rodzinnym mieście - Nazarecie Jezus nie znalazł zbyt wiele zrozumienia. Jego współziomkom trudno było u wierzyć w Jezusa jako Syna Bożego, chociaż słyszeli i widzieli na własne oczy, czego dokonywał. Dziwili się oni: Skąd On to ma? Co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi (...) I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i swoim domu może być prorok tak lekceważony". / nie mógł tam zdziałać żadnego cudu,

jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu (Mk 6, 2b-3a.4-6a).

 

Trudności z wyznaniem wiary w Jezusa wyzwalały wiele

agresji i wrogości wobec Niego. Jednym z obrazów takiej

wro~ości może być opowiadanie św. Jana Ewangelisty o tym,

jak Zydzi otoczyli Jezusa i mówili do Niego:

,.,Dok/ąd bę~ziesz nas tr~ymał w niepewn~ś~i? Jeśli Ty

~" '

jestes Mesjaszem, powledz nam otwarCle . Rzekł do f ~ \ nich Jezus: "Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czy- ~~ ny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie" (...). Ja i Ojciec jedno

jesteśmy (J 10, 24-26.30).

 

iea . Ewangelista dodaje, że po tej wypowiedzi Jezus

)\"'j'1Y3.\J<ł ~011:'\. Zydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpc ane):~ ~\:crz;e wiedział im Jezus: "Ukazałem wam wiele dobrych CZ) ?-yt~c, a ~P3."\1i11\ nów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów. ChCE -p,orz;ego, cie Mnie ukamienować?" Odpowiedzieli Mu Zydzi

eS)'O "Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za blu~ , '1ł ~ego ~rz;\1.S \. nierstwo, za to, że Ty będąc człol,Viekiem uważasz SiE o.ie"\1\T13.rą rz;Jrz;l1 bie za Boga". (...) "Jeżeli nie dIJkonuję dzieł mojeg . rrrrz;ep3. V~no(\rz;' Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżelijednak dokonuję, to cho( lrz;i\o i vrrz;~c - '1ł 1 byście M nie nie wierzyl (\0 i1111J~ rO ierzcie moim dzieło" ~t '1ł S'1łO\~ \e abyście poznali i WiE

~rz;\ rz;P-yt '1ł~~ J dzieli, że Ojciec jest u

~o\1.'1łierrz;Jc e Mnie, a Ja w Ojcu"

l '1ł\3.sn

,rz;ieli 113. 'l I co (J 10, 31-33.37-38).

toma...

On dziej q sl,

,cuda. '\ I

, MarYl, (..:J .

yn tVojej OjC

łko tV s oże

domu m ,

fi, zdziałac

ł tam. ł ręce

h połozy "ft. K\<.

ttVU Cl.~}.

jJiars .

.~ń1rz;

J,,",'S3. V' J . "

eL'U- k.'

. :r':! '1ł o ~

~\3. o. Je(\11J11:'\. ;'1ł3.11~Ć wobec Jezusa może się brać stąd, że wielu lud: ~\e~ e s'1ł. J3.11~ . irawdziwość słów Jezusa o tym, że został posłan

c\3.11~'1łili (\0 Ń\e~o: 'l J~. Ludziom trudno uwierzyć, że w Jezusie i w Je~ i 11:'\.łO tV niepetVno.S~~. R;iln Bóg daje im znaki swej bliskości, przyjaźni i m rYta m ottVarcl,~ ~Zyc1';laki te zapraszają ludzi do życia z Bogiem prZE :dz na m a nie tV~e śuość. Trudności z wiarą biorą się stąd, że wiąże si em tVa '.

OOjCa, Jr~ . ..

dkt"

łJ. . . mOjeg . Ojci~em zmIany zycIa, o orego wzywa ezus, ~ lJ tml,~" (...). Ja l, ::>rzucenia dotychczasowego życia, postępowani: .erzycte

 

~Ewangelista dodaje, że po tej wypowiedzi Jezusa

\ Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpo- ~ wiedział im Jezus: "Ukazałem wam wiele dobrych czy-

nów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chce- cie Mnie ukamienować?" Odpowiedzieli Mu Żydzi: "Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluź- nierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz sie- bie za Boga". (...) "Jeżeli nie. dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżelijednak dokonuję, to choć-

l...~~';~ ;\A"~;~ ~;" ';"~"",,l';

 

I ""'"""""J""'""...,.v ""~'V~'~VVJY' v~ byście Mnie nie wierzyli,

wierzcie moim dziełom,

abyście poznali i wie-

dzieli, że Ojciecjest we Mnie, a Ja w Ojcu"

(J 10, 31-33.37-38).

 

~-

Wrogość wobec Jezusa może się brać stąd, że wielu ludzi

wątpi w prawdziwość słów Jezusa o tym, że został posłany przez Ojca. Ludziom trudno uwierzyć, że w Jezusie i w Jego czynach Pan Bóg daje im znaki swej bliskości, przyjaźni i mi-

łości. Że znaki te zapraszają ludzi do życia z Bogiem przez całą wieczność. Trudności z wiarą biorą się stąd, że wiąże się ona z wysiłkiem zmiany życia, do którego wzywał Jezus, wy- maga ona porzucenia dotychczasowego życia, postępowania,

 

a to okazuje się dla wielu zbyt trudne. Łatwiej jest odrzucić

Jezusa niż za Nim pójść, czyli odpowiedzieć życiem na wiarę,

dlatego wielu nie przyjmuje prawdy o.Jezusie.

Spotykasz się z różnymi postawami ludzi wo- ,

bec Jezusa. Wielu jest obojętnych, jakby nie za- ~~\ uważało tego, co Jezus mówi do nich o przyjaźni ~~D! i miłości Boga. Co twoim zdaniem potrzebne je-'?t

ludziom do odkrycia w Jezusie Mesjasza, Zbawi- .

ciela człowieka? Jakajest twoja wiara? Czy mógł-

byś (mogłabyś) się znaleźć wśród tłumu

wielbiącego Jezusa za Jego wielkie

~" .

dzieła, czy raczej wśród wątpiących .ł),j

.

k"

Nt?

mlesz ancow azare u. ~~~ ~; -~ -

 

Schemat.

 

 

Tabela.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie, stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas  pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych: a Królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.

 

Czyny Jezusa przez jednych przyjmowane były z radością i wiarą. Znamy już z Ewangelii wiele przykładów pozytywnego nastawienia do Jezusa.

Wiemy, że szło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach (Mk 3, 7b-8). Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela (Mt 15, 31). Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił (J 2, 23)

 

Niewiara w Jezusa - Syna Bożego, w Jego mesjańskie posłannictwo nie jest czymś nowym. Z niewiarą Jezus spotykał się już w swoim ziemskim życiu. Trzeba przyznać, że

ludziom z wielką trudnością przychodziło i przychodzi uwierzyć, że Jezus - człowiek podobny do innych - w rzeczywistości jest Synem Bożym. Nawet w swoim rodzinnym mieście - Nazarecie Jezus nie znalazł zbyt wiele zrozumienia. Jego współziomkom trudno było u wierzyć w Jezusa jako Syna Bożego, chociaż słyszeli i widzieli na własne oczy, czego dokonywał. Dziwili się oni: Skąd On to ma? Co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi (...) I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i swoim domu może być prorok tak lekceważony". / nie mógł tam zdziałać żadnego cudu,

jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu (Mk 6, 2b-3a.4-6a).

 

 

Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie, stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas  pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych: a Królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.

 

Czyny Jezusa przez jednych przyjmowane były z radością i wiarą. Znamy już z Ewangelii wiele przykładów pozytywnego nastawienia do Jezusa.

Wiemy, że szło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach (Mk 3, 7b-8). Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela (Mt 15, 31). Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił (J 2, 23)

 

Niewiara w Jezusa - Syna Bożego, w Jego mesjańskie posłannictwo nie jest czymś nowym. Z niewiarą Jezus spotykał się już w swoim ziemskim życiu. Trzeba przyznać, że

ludziom z wielką trudnością przychodziło i przychodzi uwierzyć, że Jezus - człowiek podobny do innych - w rzeczywistości jest Synem Bożym. Nawet w swoim rodzinnym mieście - Nazarecie Jezus nie znalazł zbyt wiele zrozumienia. Jego współziomkom trudno było u wierzyć w Jezusa jako Syna Bożego, chociaż słyszeli i widzieli na własne oczy, czego dokonywał. Dziwili się oni: Skąd On to ma? Co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi (...) I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i swoim domu może być prorok tak lekceważony". / nie mógł tam zdziałać żadnego cudu,

jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu (Mk 6, 2b-3a.4-6a).

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin