Monty Python - And Now For Something Completely Different (1971).txt

(53 KB) Pobierz
00:00:03:Film instruktażowy nr 42|JAK BYĆ NIEWIDZIALNYM
00:00:09:W tym filmie|występuje 47 osób.
00:00:13:Żadnej z nich nie widać.|Sš niewidzialne.
00:00:16:W tym filmie pokażemy państwu...
00:00:17:jak być niewidzialnym.
00:00:21:To jest pan E. R. Bradshaw| zamieszkały w Napier Court...
00:00:24:przy Blackline|Road w Londynie.
00:00:28:Jest niewidzialny.
00:00:31:Teraz poprosimy go,| żeby wstał.
00:00:32:Panie Bradshaw,|proszę wstać.
00:00:41:Ten przykład pokazuję,|że warto być niewidzialnym.
00:00:45:Na tym zdjęciu nie widzimy|pani B. J. Smegma...
00:00:49:zamieszkałej w Belmont|przy Crescent 13.
00:00:51:Pani Smegma,|proszę wstać.
00:01:00:To jest pan Nesbitt|z Harlow w Newtown.
00:01:04:Panie Nesbitt,|proszę wstać.
00:01:12:Pan Nesbitt opanował już pierwszš|zasadę niewidzialnoci:
00:01:15:Nie wstawać.
00:01:18:Jednakże wybrał on|bardzo oczywistš kryjówkę.
00:01:24:Pan E. W. Lambert z Homely|w Burrows, Oswald Street...
00:01:28:zabił nam klina.
00:01:30:Nie wiemy, za którym|krzakiem się schował.
00:01:34:Lecz niebawem się dowiemy.
00:01:45:Tak mylałem.|Za rodkowym.
00:01:48:Pan i pani Watson z Hull...
00:01:51:wybrali bardzo sprytny sposób|bycia niewidzialnym.
00:01:54:Kiedy zadzwonilimy do nich, okazało się,|że wybrali się na dwutygodniowy urlop.
00:01:58:Jednak ich sšsiad|powiedział nam gdzie.
00:02:03:A oto sšsiad,|który nam powiedział.
00:02:10:A oto dom,|w którym mieszkał.
00:02:13:A to jest miejsce,|w którym się urodził.
00:02:32:A teraz co z zupełnie innej beczki.
00:02:36:Playboy Productions|presents
00:02:45:MONTY PYTHON|przedstawia
00:02:58:A TERAZ CO|Z ZUPEŁNIE INNEJ BECZKI
00:03:12:A TERAZ CO|Z ZUPEŁNIE INNEJ BECZKI
00:03:18:KONIEC FILMU
00:03:32:Och. Dobry wieczór.
00:03:33:Panie i panowie...
00:03:36:Pragniemy przeprosić, że film|okazał się krótszy niż sšdzilimy.
00:03:41:Dlatego czeka nas|teraz krótka przerwa.
00:03:48:Tymczasem pokażemy wam|krótkometrażówkę pt.:
00:03:54:"Człowiek z magnetofonem w nosie".
00:04:26:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:04:30:A teraz... A teraz|film z udziałem człowieka...
00:04:33:z magnetofonem|w nosie brata.
00:05:01:...a teraz stereo.
00:05:25:Dziękuję.|To już koniec przerwy.
00:05:27:Proszę wracać na miejsca.
00:05:30:Za chwile dalszy cišg projekcji.
00:05:38:Kochanie byłe wspaniały.
00:05:39:Serio?
00:05:42:W 1971 roku Brytyjskie|Imperium legło w gruzach.
00:05:46:Emigranci różnych narodowoci pojawili się|na ulicach, głównie węgierskich
00:05:50:(narodowoci - nie ulicach).
00:05:53:W każdym razie, wielu Węgrów|zaopatrywało się w papierosy w sklepch z tytoniem.
00:05:58:Proszę bardzo.|Dziękuję.
00:06:05:Dzień dobry.
00:06:09:"Nie kupię tej płyty,|jest porysowana."
00:06:13:Słucham?
00:06:15:"Nie kupię tej płyty,|jest porysowana."
00:06:19:Och, nie, nie, nie.|To sklep z tytoniem.
00:06:22:Z tytoniem.
00:06:26:"Nie kupię tej tytoniem,|jest porysowana."
00:06:30:Nie. Tytoń.|Papierosy.
00:06:33:Papier osy?
00:06:38:- "W moim poduszkowcu jest pełno węgorzy."|- Co?
00:06:42:"W moim poduszkowcu|jest pełno węgorzy."
00:06:47:- A, zapałki.|- Ja! Zapałki.
00:06:51:- "Czy chciesz..."|- "Czy chcesz."
00:06:54:Chcesz.
00:06:56:"Czy chcesz wpać|do mnie na bzyku, bzyku?"
00:07:01:Szeć szylingów!
00:07:03:"Masz piękne ciało,|może przytulisz się do mnie?"
00:07:08:"Nie jestem już zarażony!"
00:07:10:Mogę?
00:07:13:Zapłata... |szeć szylingów.
00:07:19:O tu jest:|Jednilawasa gudemuis strovenka!
00:07:23:Pomocy!
00:07:42:- Co tu się dzieje?|- "Masz piękne uda!"
00:07:46:- Co?|- Uderzył mnie!
00:07:48:"cišgaj spodnie, Sir Arturze.|Nie mylę czekać aż do obiadu!"
00:07:52:- Idziemy!|- "Moje sutki nabrzmiały rozkoszš!"
00:07:55:Obywatel węgierski został zwolniony,...
00:07:58:lecz ten incydent doprowadził|do zatrzymania i procesu prawdziwego przestępcy.
00:08:02:Aleksandrze York. W dniu 28 maja dobrowolnie...
00:08:07: i w złych zamiarach|opublikował pan...
00:08:10:niniejsze rozmówki angielsko-węgierskie...
00:08:12:w celu wywołania zamieszania.
00:08:15:- Przyznaje się pan?|- Jestem niewinny.
00:08:19:Panie York, czy 28 maja...
00:08:22:...opublikował pan tę ksišżeczkę?|- Tak.
00:08:26:Za pozwoleniem Wysokiego Sšdu,|chciałbym przytoczyć przykład.
00:08:29:Węgierskie zdanie: "Którędy do stacji kolejowej?"...
00:08:34:Po angielsku brzmi tutaj...
00:08:36:"Proszę popiecić mój tyłeczek!"
00:08:43:"Proszę popiecić...
00:08:45:mój tyłeczek."
00:08:48:A, tak.|Minie pan pocztę...
00:08:50:przejdzie jakie 200 jardów|i skręci w lewo na wiatłach.
00:08:57:W lewo na wiatłach.
00:10:03:Tymczasem, niedaleko stšd...
00:10:05:Państwo Putey mieli włanie|wejć do pewnego biura.
00:10:09:Następny.
00:10:34:Oh. Czy pan udziela|porad małżeńskich?
00:10:38:- Tak. Dzień Dobry.|- Dobry.
00:10:44:I... dzień...|dobry pani...
00:10:50:- Nazwisko?|- Pan i Pani Arthur Putey.
00:10:57:A jak na imię pańskiej...|uroczej małżonce?
00:11:02:Proszę zaczekać.|Niech pan nie mówi.
00:11:06:To imię... jest delikatne jak wiatło księżyca,
00:11:09:niczym spojrzenie jej oczu,
00:11:11:delikatne i łagodne...
00:11:13:ciepłe i ulegle,
00:11:16:głęboko liryczne, a także...
00:11:18:czułe i zatrwożone|jak mały biały króliczek.
00:11:21:Na imię ma Dierdre.
00:11:24:Dierdre. Jakie piękne imię.
00:11:31:Jakie piękne...
00:11:34:piękne imię.
00:11:39:Na czym polegajš pańskie|kłopoty małżeńskie, panie Putey?
00:11:43:Zaczęły się jak po raz pierwszy|pojechalimy na wakacje do Brighton.
00:11:46:Dierdre - to moja żona -  i ja|zawsze dobrze się rozumielimy,...
00:11:49:więc nie spodziewałem się|żadnych problemów.
00:11:52:Na samš myl, że będę musiał|zwrócić się do specjalisty...
00:11:55:odczuwałem skurcze żołšdka.
00:11:57:Chociaż bynajmniej nie|pogardzam pańskimi metodami...
00:12:00:czy zawodem...
00:12:06:- Proszę dalej.|-...a więc Dierdre i ja bylimy sobie bardzo bliscy,
00:12:10:mielimy wspólne zainteresowania, ogródek|i skarbonkę z pieniędzmi na wakacje. 
00:12:13:A dwa razy w miesišcu|robilimy rachunki...
00:12:17:co, co Dierdre -|czyli moja żona -
00:12:21:bardzo lubiła ze względu|na swoje wyrachowanie.
00:12:24:Powinienem był nadmienić tytułem wstępu,|że znany jestem z poczucia humoru,
00:12:28:choć ostatnio|byłem bardzo skromny.
00:12:31:Stosunkowo, tak niedawno, jak nie dawno,|zaczšłem zdawać sobie sprawę,
00:12:37:no może to|zbyt mocne słowa,
00:12:40:więc zaczęło mi się wydawać,|że nie jestem jedynym mężczyznš w jej życiu.
00:12:44:Podejrzewał pan swoja żonę?
00:12:49:Mówišc otwarcie?
00:12:50:...tak.
00:12:52:Odrobinę.
00:12:55:...jej zachowanie wydało mi się,
00:12:59:wydało mi się, mówišc szczerze...
00:13:01:trochę dziwne.
00:13:03:- Dziwne?|- W pewnym sensie tak.
00:13:05:Z natury nie jestem podejrzliwy,
00:13:07:choć podobno obgaduje gospodarzy po wyjciu|z kolacji - jeli pan wie o co chodzi?
00:13:11:Tak, wiem.
00:13:12:...ale tam gdzie mnie znajš,|jestem dobrze znany.
00:13:16:- wietnie. Mógłby pan...?|- Oczywicie.
00:13:19:Postanowiłem przestać|owijać w bawełnę i spojrzeć...
00:13:22:prawdzie w oczy, żeby móc póniej|patrzeć na siebie w lustrze.
00:13:25:Mógłby pan wrócic tu za 10,|powiedzmy 20 minut?
00:13:29:Tak, zaczekam na zewnštrz, jeli wolno...
00:13:36:...tak będzie najlepiej...
00:13:40:Pod pewnym względem|uspokoił mnie pan.
00:14:00:Arturze Putey!
00:14:03:Jeste mężczyznš czy myszš?
00:14:07:Zbyt długo już uciekałe,|Arturze Putey!
00:14:10:Czas się zatrzymać, zawrócić|i walczyć jak mężczyzna.
00:14:15:Wracaj tam,|Arturze Putey.
00:14:18:Wracaj tam i wystaw rodkowy palec!
00:14:22:Tak! Tak, racja!
00:14:25:Doć tego, Arturze Putey!
00:14:28:Nadeszła twoja chwila,|Arturze Putey!
00:14:31:Nareszcie stałe się mężczyznš!
00:14:39:Wyła, Dierdre!|Wiem, że tam jeste!
00:14:42:- Zjeżdżaj pan!|- Racja.
00:14:59:TAK KOŃCZY SIĘ PATOS
00:15:12:O, jakie liczne małe...
00:15:25:O, jakie liczne małe...
00:15:37:- O, jakie liczne małe...|- Doć tego! Przestań natychmiast!
00:15:41:Ohyda! Nie będę dłużej tego tolerować!
00:15:45:A teraz zabij!
00:15:51:WKRÓTCE! SZCZEGÓŁOWY|PROJEKT UPIĘKSZANIA MIASTA
00:16:45:Cięcie! Doć tego! Nie pozwolimy|na takie wiństwa na ekranie.
00:16:49:Natychmiast przerwać|ten zdegenerowany program.
00:16:53:- Słyszycie? Przerwać to!|- A zaczynało się robić interesujšco.
00:17:04:Dobry wieczór, ziomku.
00:17:17:Pan żonaty?
00:17:21:- Tak.|- Ja jestem kawalerem.
00:17:24:Czy... pańska żona się szlaja?
00:17:27:Kapuje pan?|No nie?
00:17:29:- Kapuje pan? Nie muszę nic dodawać?|- Co proszę?
00:17:31:Pańska żona, lubi czasem ić|na ulicę, no nie?
00:17:36:- Czasem musi gdzie wyjć.|- No jasne, że tak.
00:17:38:Rozumiemy się doskonale,|ziomku? No nie?
00:17:42:- Obawiam się, że nie bardzo nadšżam.|- Nadšża pan?
00:17:45:Doskonale! Nie lubię mrugać|do lepego nietoperza.
00:17:49:- Słuchaj pan, czy pan czym handluje?|- Handluje? Handluje? Bardzo dobrze.
00:17:53:Nareszcie pan załapał.
00:17:56:O, paskuda z pana, co?|No nie?
00:17:58:lepy nietoperz załapał, o co chodzi.
00:18:02:- Ale...|- Pańska żona ma sportowego ducha, co?
00:18:06:- Lubi sport, tak.|- No jasne, że tak.
00:18:10:Najbardziej krykieta.
00:18:12:A kto nie lubi?|Uprawia różne gierki?
00:18:15:Jasne, że tak.|Jak każdy, co?
00:18:17:Była trochę w obiegu, co?
00:18:19:Owszem podróżowała.|Pochodzi z Purley.
00:18:21:Nie gadaj pan.
00:18:25:Ładny numer, z Purley.|Nie gadaj pan.
00:18:31:Czy ta pańska wiejska żona|interesuje się może fotografiš?
00:18:35:"Fotografiš"?|Takie obrazki...
00:18:39:- Fotografiš?|- Tak. Pstryk pstryk, błysk błysk i tak dalej.
00:18:42:- Z wakacji?|- Mogš być i z wakacji.
00:18:46: W kostiumie, bez kostiumu.
00:18:50:- Fotki z ukrycia. Te klima...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin