Lagerkvist, Par - Barabasz.pdf

(50210 KB) Pobierz
426085498 UNPDF
PAX
426085498.002.png
426085498.003.png
PAR LAGERKYIST
BARABASZ
PRZEŁOŻYŁA Z FRANCUSKIEGO
ZOFIA MILEWSKA
INSTYTUT WYDAWNICZY. PAX® 1975
426085498.004.png
426085498.005.png
Wiadomo wszystkim, że został ukrzyżowany;
wiadomo, kim byli ludzie, co się wtedy przy
Nim zgromadzili: Maryja — Jego Matka, Maria
z Magdali, Weronika, Szymon z Cyrenajki, któ-
ry niósł krzyż, i Józef z Arymatei, który miał
Go zawinąć w całun. Ale trochę poniżej, na
zboczu, stał pewien człowiek i nie odrywał
wzroku od Tego, który tam na górze konał, roz-
pięty na krzyżu; nie spuszczał z Niego oczu od
pierwszej do ostatniej chwili Jego męczeńskiej
śmierci. Człowiek ów zwał się Barabasz. O nim
właśnie mówi ta książka.
Był to mężczyzna około trzydziestki, rosły,
barczysty, z cerą ziemistą, rudą brodą i czar-
nymi włosami. Równie czarne miał brwi; oczy
były tak głęboko osadzone, jak gdyby chciały
taić swój wyraz. Jeden policzek przecinała wiel-
ka szrama — od oka aż do brody. Ale zewnę-
trzny wygląd człowieka niewiele przecież zna-
czy.
Szedł za tłumem ulicami od samego preto-
rium, trzymał się jednak w pewnej odległości
za innymi. Kiedy wyczerpany Rabbi upadł pod
ciężarem, Barabasz przystanął, by nie podejść
za blisko miejsca, gdzie leżał krzyż, i czekał aż
do chwili, kiedy to kazano nieść krzyż owemu
Szymonowi. Wśród idących za Skazanym nie-
wielu było mężczyzn — poza żołnierzami rzym-
skimi, oczywiście; szły za Nim przede wszyst-
kim kobiety i gromadka dzieciaków, co zbiegały
426085498.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin