Demonologia Słowiańska.pdf

(118 KB) Pobierz
Demonologia Słowiańska
Demonologia słowiańska
"Znacznie mniej trudności wiąże się z odtworzeniem demonologii słowiańskiej, niż głównego zrębu
systemu religijnego. Kościół w procesie chrystianizacji występował przede wszystkim przeciw
oficjalnym lub szeroko rozpowszechnionym praktykom kultowym, przymykał natomiast oko na
prywatne wierzenia. W efekcie udało mu się wyplenić kult Peruna czy Świętowita, natomiast na długi
czas żywa pozostała wiara w demony i pomniejsze bóstwa, stopniowo zlewająca się z wierzeniami
chrześcijańskimi. Wiele z wierzeń czy praktyk kultowych mających swoje korzenie jeszcze w okresie
pogańskim przetrwało aż do czasów najnowszych. Zebrany materiał etnograficzny jest bardzo szeroki
- obejmuje setki nazw demonów, niezliczoną liczbę legend oraz relikty folklorystyczne przeróżnych
zwyczajów i praktyk religijnych.
Religia słowiańska dostrzegała w przyrodzie stałe istnienie pierwiastka nadprzyrodzonego. Wierzono
w przeróżne duchy i demony związane zwykle z miejscami. Aleksander Gieysztor podzielił demony na
wodne, leśne, powietrzne i te związane z ogniskiem domowym. Pierwsze trzy kategorie obejmowały
głównie istoty wrogie człowiekowi, symbolizujące złowieszczy, nieposkromiony charakter przyrody.
Przykładem mogą być wodniki topiące ludzi w jeziorach, czy południce, atakujące na polach w
południe - wywołujące koszmary lub nawet śmierć poprzez atak serca. Niektóre demony znane były
jedynie na niewielkim obszarze, w inne wierzono w całych regionach. Do bardziej
rozpowszechnionych należały m.in. postacie uznawane za opiekunów miejsc i władców sił przyrody w
określonym miejscu. W przypadku jezior były to wspomniane już wodniki (wodianoje). Opiekunem
lasu był natomiast demon znany jako Leszy, Borowy, Boruta lub Dziad. Bardzo rozpowszechniony był i
do dziś jest w folklorze motyw wrogiego demona żeńskiego - Leśnej Baby, która do baśni przeniknęła
jako Baba Jaga. Przyjmowała ona zwykle postać starej i brzydkiej kobiety, mieszkającej na odludziu w
chatce na kurzej stopie. Polowała na błąkające się po lesie dzieci, które po złapaniu gotowała w kotle.
Atakowała też nieuważnych dorosłych, dusząc ich swoimi obwisłymi piersiami.
Niejasne jest pochodzenie demonów słowiańskich. Zdaniem Ludwika Stommy wszystkie te istoty były
ludźmi zmarłymi tzw.np. poprzez zamordowanie, samobójstwo czy podczas połogu. Inny badacze
wskazują, że rzeczywiście takie mogło być pochodzenie części lub większości demonów, reszta
reprezentowała jednak same siły przyrody. Najbardziej rozpowszechnionym przykładem powstałego
w efekcie nagłej śmierci przez niejako zawieszonego między życiem a śmiercią jest topielec.
Tymczasem zmarłe nagle kobiety mogły stać się boginkami (wiłami, rusałkami). Istoty te zwykle
przedstawiano jako wiecznie młode, uwodzicielsko piękne dziewczyny przebywające nad brzegami
zbiorników wodnych. Wabiły one swoją urodą przechodniów, a następnie doprowadzały do ich zguby
np. śmierci z wyczerpania pieszczotami. Szczególnie widoczny w wierzeniach słowiańskich jest
złowrogi charakter rzek czy jezior, już zresztą wspomniany przy okazji omawiania mitu
kosmogonicznego. Demony zamieszkiwały także w lesie czy powietrzu. Te drugie związane były z
pogodą, zaliczali się do nich m.in. chmurnicy, obłocznicy czy płanetnicy[34]. Aleksander Gieysztor
wyróżnił grupę cech wspólnych, występujących u różnych demonów słowiańskich: m.in. obwisłe
sutki, czasowa wielka głowa, czy nadmiar palców. Zwrócił także uwagę na metody, którymi istoty te
dręczyły bądź zabijały ludzi. Za być może specyficzne motywy słowiańskie uznał załaskotanie ina
śmierć.
Różne naturalne lub zdrowotne katastrofy przypisywano działaniu sił demonicznych np. poronienia
były dziełem boginek, niedorozwój umysłowy dzieci wywoływały ai paraliż - Wierzono też, że dziecko
może zostać ukradzione przez demona i zamienione na tzw.- istotę odznaczającą się wielką głową,
nieruchomym wzrokiem, brzydotą i nieznośnym charakterem.
Odrębną grupę demonów stanowiły te związane z gospodarstwem domowym. Zwykle uznawano je
prawdopodobnie za niepersonifikowane duchy przodków żyjące w- ciemnych kątach, pod progami,
za piecem, na strychu itp. Te tzw. ubożęta (bożęta, bożątki, bodzięta,itd.) w zamian za m.in. ofiary w
jedzeniu miały zapewnić domostwu pomyślność. Ostrzegały też przed niebezpieczeństwami -
wschodni Słowianie wierzyli, że domowy może ukazać się gospodarzowi we śnie lub nawet na jawie.
Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego kres wierze w demony domowe położyło dopiero upowszechnienie
likwidującego wspomniane sfery półmroku.
Demony słowiańskie - byty nadprzyrodzone, które w mitologii słowiańskiej zajmowały pozycję
pośrednią między bogami, a ludźmi (między sferą ziemsko-ludzką, materialną, a sferą boską, czysto
duchową), o cechach na wpół ludzkich i na wpół boskich. Podobnie jak w mitologii greckiej
pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne
określenie nadludzkiej istoty - demony bywały groźne, ale i dobrotliwe (jako takie pełniły na przykład
funkcję duchów opiekuńczych; mogły się przyczynić do zyskania przez człowieka bogactwa i władzy,
ale też do utraty zdrowia, a nawet życia). Często też pełniły także funkcję strażników, chroniących
określone terytorium (np. ostępy leśne, akweny wód lub rzek). Takie demony najczęściej
przedstawiano w postaci pół ludzkiej i pół zwierzęcej. Ponadto wiele wyobrażeń demonicznych
odwołuje się do postaci, które na ogół są człowiekowi życzliwe, a szkodzą mu jedynie w słusznym
gniewie (np. Skarbnik).
Wraz z rosnącym wpływem chrześcijaństwa demony zaczęto utożsamiać przede wszystkim ze złem,
bowiem wszelkie uwikłanie w materię uważano za złe (a więc i istoty powiązane z materią choćby
częściowo). W późniejszym okresie, w raz z ekspansją katolicyzmu, często jako demony zaczęto
przedstawiać również etnicznych Bogów słowiańskich (degradując ich do poziomu demonów, rzadziej
ich nadpisując świętymi katolickimi).
Przed demonami mają chronić m.in. amulety, specjalne zaklęcia, ofiary błagalne.
W etnologii i folklorze słowiańskim najczęściej stosowane klasyfikacji demonów
sporządzane są, w zależności od:
• sfery ludzkiego życia, w które dany demon najczęściej ingeruje - np. Domowik /
Poroniec;
• stopnia szkodliwości lub przychylności ludziom - np. Utopiec / Płanetnik;
• teren występowania, zamieszkiwania - np. Wodnik / Lesij / Domowik;
• żywiołu z którym demon jest najsilniej związany - np. Wodnik / Płanetnik;
• genezy demona (posiada stałą swoją rzeczywistą postać, będący niejako
przedstawicielem odrębnego gatunku / wymagający do zaistnienia w ludzkim świecie
innej materii lub istoty, powstający niejako wyniku przeobrażenia) - np. Wodnik, Borowy
/ Płanetnik, Utopiec, Wąpierz, Strzyga;
• istoty demona (materialny, niematerialny – mogący lub nie mogący istotnie fizycznie
ingerować w naszą rzeczywistość) – np. Żmij / Zmora.
Generalnie powyższe klasyfikacje są dość płynne i wzajemnie się przenikające, przez co
żadna z nich nie jest jednoznacznie obowiązująca.
Bagiennik- w mitologii Słowian demon wodny. Bóstwem bagienników była- Pani Jezior i Płytkowodzi,
zwana też Królową Podwodnych Łąk. Według podań bagiennik zamieszkiwał płytkie bagna a nad
powierzchnię wystawiał głowę po to, by zaczerpnąć od czasu do czasu powietrza i popatrzeć, co
wokół się dzieje. Nozdrza miał umieszczone między oczami, a czasem nawet na czole. Z nich
bagienniki często strzelały błotnistą mazią, która była wręcz parząca. Wierzono, że miała ona
właściwości uzdrawiające wszelkie choroby cielesne takie, jak reumatyzm, bóle krzyża, ciężkie rany,
niestrawności, choroby serca a nawet bezpłodność. O obecności miały świadczyć bąble obficie
występujące na lustrze wody, albo po tym, że woda niespodzianie mętniała i bulgotała, po czym
nagle uspokajała się. Nie obawiano się tych demonów, bo spotkania z nimi nie były śmiertelne.
Bebok (babok, w Wielkopolsce zwany bobokiem) – postać z polskich legend (m.in. śląskich), istota
nadprzyrodzona, zjawa, straszydło związane z ciemnością. Według opowiadań beboki zamieszkują
lasy, moczary, ciemne piwnice i tym podobne miejsca. Bebok jest, zwłaszcza na Górnym Śląsku,
postrachem, którym rodzice straszą dzieci w celu ich zdyscyplinowania – stanowi przez to u nich
źródło podświadomego i naiwnego lęku. Podobne potwory występują również w innych kulturach, na
przykład angielski bogeyman, rumuński bau-bau czy irański lulu.
Bałwan - słowo wspólne wszystkim językom słowiańskim, określające posąg bóstwa obdarzony czcią,
czyli idola. U Słowian zachodnich występuje ono w formie bałwan, zaś u południowych i wschodnich
bołwan. Wyraz ten został prawdopodobnie zapożyczony z języków wschodnich. W języku kirgiskim
balvan to siłacz lub bohater zaś w perskim pahlevān oznacza bojownika, bohatera, ale także słup na
jego cześć, kloc, bryłę lub głupca. To ostatnie znaczenie, pierwotnie uboczne, zadomowiło się w
językach słowiańskich po chrystianizacji, czyniąc z bałwana określenie wyraźnie pejoratywne. Fakt, że
wszystkie języki słowiańskie posiadają wspólne słowo opisujące posągi kultowe, może wskazywać na
wczesne rozpowszechnienie idolatrii wśród Słowian, być może w efekcie wpływów tureckich lub
irańskich.
Bies – w mitologii słowiańskiej jest to opętańcza siła nieczysta, zły demon lub złośliwy duch, diabeł
(tłumaczy gr. daimōn, daimonion).
Bełt - (staropol. bełtać - mącić, błądzić) inne nazwy: błąd, błęd, błądzeń, błądzón, błędnik, błud,
błudón i obłęd jest to złośliwy polny lub leśny demon, który mylił podróżnym drogę i sprowadzał na
błędne szlaki. Występuje w tradycji wschodniej Małopolski. Może znaczyć również demona
nękającego zwierzęta domowe.
Bobo – demon z wierzeń prasłowiańskich. Miał wiele innych imion, jak chociażby Buba, Buka, Bubbul,
Macha, Matoha, Motolica. Nazywano go również Kasznej i Kosznej, a potem lud począł mówić
Kościej, bo przecież był to "kościany mąż straszliwy". Bobo towarzyszył spotkaniom czarownic na
Łysej Górze i może dlatego często mówiono nań jako o dozorcy czarownic. Jeżeli czarownice chciały
skrzywdzić poczciwego człowieka, wówczas Bobo ukazywał im się jako kozioł i wtedy przerażone jego
strasznym wyglądem uciekały na miotłach. Czyniły to w takim popłochu, że łamały ręce, nogi lub
ginęły, spadając na ziemię. Spotykała je kara, dlatego że miały szkodzić swoimi czarami tylko ludziom
złym.
Baba Jaga (Przekierowano zi szkodzić ludziom, ale czasami pomaga w trudnych sytuacjach i ma dobrą
radę dla wszystkich, którzy wiedzą czego chcą. Postać Baby Jagi nie zawsze jest podobna do
czarownicy z bajki o Jasiu i Małgosi przekazanej przez Braci Grimm. Baba Jaga jest również
przedstawiana jako bogini; w bajce "Piękna (lub "Dzielna Wasylisa i Baba Jaga") jej bohaterka, młoda
dziewczyna, chce od Baby Jagi dostać ogień dla siebie i rodziny. Również węgierska Baba Jaga była
początkowo dobrym Elfem, ale potem w wyniku chrystianizacji zmieniła się w czarownicę. Baba Jaga
na miotle w świętokrzyskim czerwono-czarnym pasiaku, lecz pozbawiona większości konotacji złej
czarownicy, jest nieoficjalnym symbolem kielecczyzny, co związane jest z legendarnymi sabatami
czarownic na Łysicy.
Boruta, zwany Leśnym - demon z wierzeń prasłowiańskich, władca lasu. Panował nad dzikimi
zwierzętami, ukazywał się przeważnie pod postacią wilka lub puchacza, a także jako wir powietrzny.
Zwodził zbłąkanych wędrowców na manowce, straszył ich również różnymi głosami, śpiewając,
chichocząc, krzycząc czy rżąc. W wyniku chrystianizacji zaczęto go utożsamiać z diabłem (patrz: diabeł
Boruta), ale nawet wtedy w legendach był zawsze życzliwy dla Polaków.
Brzeginia lub brzeginka - demon w postaci górskiej lub wodnej rusałki. Miała być strażniczą skarbów.
Postać fantastyczna (Osoba Dramatu) utworu Stanisława Wyspiańskiego "Wesele". Chochoł w
dramacie ukazuje się Isi, która go odpędza. Obrażenie chochoła (według wierzeń ludowych) wiązało
się z niebezpieczeństwem, iż stwór ten zacznie płatać figle. W "Weselu" takim psikusem było rzucenie
przez Chochoła zaklęcia na bawiących się gości. W finalnej scenie dramatu usypia weselników,
czekających na przybycie Wernyhory.
Chowaniec (ang. familiar) - domowe zwierzę czarownicy. W średniowieczu posiadanie oswojonego
zwierzęcia wskazywało, że właściciel może być czarownikiem.
Czart (czort) w mitologii słowiańskiej zazwyczaj zła lub złośliwa istota demoniczna, po przyjęciu
chrześcijaństwa utożsamiana z diabłem.
Cmuk, ćmok, ćmuk - demon występujący w Wielkopolsce, "pamiątka" z czasów pogańskich.
Dokładniejszy opis – zatarty
Darmopych czynił niegodziwców pyszałkami i skazywał ich na ośmieszenie.
Domowik (zwany też domowojem) to w mitologii słowiańskiej duch opiekuńczy domu. Pomagał w
prowadzeniu domu, rozwiązywaniu codziennych problemów, troszczył się także o zwierzęta
gospodarskie. Według wierzeń Słowian był to duch przodków zamieszkujących ongiś ów dom.
Domowik był traktowany przez mieszkańców domu jak członek rodziny, nakładano dla niego jadło i
trzymano miejsce przy stole. Domowik zaniedbany mścił się na gospodarzach (np. tłukąc talerze,
strasząc mieszkańców, bijąc dzieci) lub wyprowadzając się z chałupy. Domowiki mieszkały za piecem,
za progiem lub też na strychu. Domowik ubrany był w chłopskie szaty i przypominał głowę rodziny lub
jak siwy starzec wyglądający na zmarłego przodka domowników. Podobno mógł też przybierać
postaci kota, psa, czy szczura. Echem dawnych słowiańskich wierzeń w Domowika jest symboliczne
trzymanie pustego miejsca dla nieznanego gościa przy stole podczas rodzinnych uroczystości.
Oczekiwanie, że może ktoś nieznany, a jednocześnie bliski pojawić się na uroczystości jest szczególnie
widoczne podczas Wigilli, jednej z najbardziej rodzinnych uroczystości.
Dusiołek – postać literacka w twórczości Leśmiana wzorowana na mitologii słowiańskiej. Zapożyczona
została także przez Czesława Białczyńskiego do jego autorskiego opracowania demonologii
słowiańskiej, według której stanowi jedno ze Stwórz. Złośliwa istota, wzorowana na zmorze, siadająca
na piersi i wysysająca z niej dech, zwłaszcza w sytuacji smutku. Postać Dusiołka, opisana przez
Bolesława Leśmiana w wierszu pod tytułem Dusiołek jest postacią fikcyjną. Wiersz w sposób
metaforyczny przedstawia ludowe wierzenia, w których postacie mityczne i rzeczywiste współistnieją
w świadomości ludu.
„Dusiołek” opowiada o Bajdale, który szedł przez świat. Towarzyszyli mu wół i szkapa. Zmęczony
drogą Bajdała postanowił się zdrzemnąć pod lasem na mchu. W pewnym momencie z rowu wyszedł
Dusiołek. Dusiołek zaczął dusić Bajdałę. Bajdała pokonał Dusiołka i zaczął robić wyrzuty szkapie i
wołowi, że go mu nie pomogli. Ballada kończy się pretensją skierowaną do Boga, że pozwolił, by taka
okropna zjawa go nastraszyła, i że w ogóle istnieje coś takiego jak Dusiołek. Bajdała zadaje pytanie o
sens istnienia zła. Ma on pretensje do Boga o to, że pozwolił On na istnienie zła!!!
Dworowy - w demonologii słowiańskiej duch opiekuńczy obejścia, opiekujący się stajniami, sadami,
pasiekami, itd. Tak jak inne domowe demony ma postać ubranego po chłopsku małego dziadka.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin