Elisa di Rivombrosa - Episodio 04.txt

(26 KB) Pobierz
00:00:18:T�umaczenie :katka024 - katenet5@wp.pl
00:00:25:Elisa z Rivombrosy
00:02:13:Jeste�my na miejscu.
00:02:25:Wejd�, wejd�.
00:02:26:Przywi��� konia.
00:02:27:Tak.
00:02:48:Dzisiejszy wiecz�r przyjdzie nam sp�dzi� w tym pa�acu.
00:02:50:Kiedy� to by�a moja kryj�wka przed �wiatem.
00:02:55:Tutaj si� zatrzymywali�my, kiedy ojciec zabiera� mnie na polowania.
00:03:01:Jeste� jeszcze w tym okryciu?
00:03:03:Jeste� zzi�bni�ta.
00:03:04:Dam ci okrycie.
00:03:10:Dlaczego jest pan taki dziwny.
00:03:15:Dlaczego?
00:03:16:Nie wydaje mi si� pan taki sam jak, 
00:03:17:Wtedy gdy pan wszed� do mojego pokoju pijany.
00:03:19:Masz racj�.
00:03:21:Nie by�em wtedy w pe�ni rozumu.
00:03:22:Nie mog� usprawiedliwi� swojego czynu, by�em chory na brak kobiety.
00:03:25:Straci�em hamulce.
00:03:26:Dlatego, �e jestem s�u��c�?
00:03:29:Tutaj  nie ma teraz znaczenia kto jest s�u��c�, a kto panem. 
00:03:32:By�em pod wra�eniem takiej uroczej dziewczyny.
00:03:33:M�czyzna, czasami nie panuje nad swoj� si�� 
00:03:34:Z czego wychodz� pi�kne k�opoty.
00:03:43:Chyba wynios�em to z przesz�o�ci, kiedy nie by�em po naszej stronie pa�stwowej.
00:03:46:Przeciwko naszej stronie?
00:03:49:Spokojnie. By�em we francuskiej armii.
00:03:52:Wprowadzono wysokie podatki, za kt�re ludzie musieli s�ono p�aci�.
00:03:56:Dlaczego normalny cz�owiek w naszym kraju nie mo�e nic zdzia�a�?
00:04:00:Tak, te� nie rozumiem tego �wiata.
00:04:04:Przysu� si�.
00:04:06:Jest w porz�dku, dzi�kuj�.
00:04:08:Jak wolisz.
00:04:10:Wolisz trzyma� si� ode mnie z daleka.
00:04:12:Bo zrobi� znowu co� g�upiego.
00:04:13:
00:04:33:Chcesz si� sama ogrza�?
00:04:35:Przez chwil�.
00:04:37:Jak kocem.
00:04:38:
00:04:40:Podejd� tu.
00:04:41:
00:04:47:Stara si� pan w ten spos�b by� lepszy dla mnie?
00:04:50:Ca�e nasze �ycie zale�y od nas.
00:04:56:Trzeba tylko chcie�.
00:04:58:Kiedy przestanie pada�.
00:05:02:Pan wr�ci jako hrabia, a ja jako pa�ska s�u��ca.
00:05:09:A jak przestanie pada� nie musisz obawia� si� �wiata.
00:05:12:W kryj�wce przed �wiatem wszystko mo�e si� wydarzy�.
00:05:14:
00:05:42:Elisa.
00:05:43:Pan jest �ajdakiem i k�amc�!
00:05:44:
00:05:52:Wreszcie si� spotkamy.
00:05:53:
00:05:56:Pani uroda go ol�ni.
00:05:58:O tak, pragn� tego.
00:06:00:Fabrizio przyjedzie jutro.
00:06:01:Chc� przed nim zab�ysn��.
00:06:04:Teraz musi pani tylko ol�ni� go swoimi s�owami.
00:06:06:
00:06:10:Pan hrabia straci oddech, gdy pani� zobaczy.
00:06:12:Mam nadziej�. Zobaczysz b�dziemy jeszcze pi� za nasz projekt.
00:06:20:Prosz� wej��.
00:06:21:Przepraszam ci� Lucrezio za moje sp�nienie.
00:06:22:Wybaczam ci m�u.
00:06:24:Powinna� zna� prawd� o swoich przyjacio�ach.
00:06:27:Niechcia�bym, �eby mieli z�y wp�yw na ciebie
00:06:30:Kiedy wyje�dzam i zostawiam ci� sam�.
00:06:34:Szcz�liwej podr�y i nie martw si� o mnie markizie.
00:06:36:I pozdr�w odemnie kr�la.
00:06:38:
00:06:52:Isabello pami�tasz jaki� czas temu da�am ci naszyjnik.
00:06:56:Nosz� go na sobie.
00:06:58:Jest dla mnie najcenniejsz� rzecz� na �wiecie.
00:07:00:Daj mi go.
00:07:04:Daj na co czekasz?
00:07:08:Przepraszam, 
00:07:11:Dosta�am go od hrabiego, niech my�li, �e go nadal nosz�.
00:07:20:Elisa, Elisa! 
00:07:31:Eliso, wszystko w porz�dku?
00:07:33:Tak Angelo wszystko w porz�dku.
00:07:34:Pom� mi wsi���.
00:07:35:
00:07:40:Gdzie by�a� w ko�cu? Czeka�em na ciebie
00:07:43:Fedro wr�ci� sam do domu, martwi�em si� o ciebie.
00:07:46:To burza. Ko� wystraszy� si� burzy i zrzuci� mnie.
00:07:50:Wr�ci� bez ciebie, nie wiedzia�em co si� sta�o.
00:07:55:Dobrze, �e wr�ci�, nie musimy go szuka�.
00:07:57:Jeste� pewna, �e wszystko w porzadku?
00:07:59:Tak, pojed� ze mn� do Ceppiego.
00:08:02:Teraz?
00:08:03:Hrabina kaza�a zawie�� mu pieni�dze za wizyt�. 
00:08:08:Zgoda, jed�my wi�c do Ceppiego.
00:08:19:Jest tam kto?
00:08:32:Antonio!
00:08:44:Nic, niema go.
00:08:49:Jego pow�z stoi w szopie, 
00:08:50:A w tak� pogod� nie m�g� si� nigdzie wybra�.
00:08:54:Poczekaj tu na mnie, chyba wiem gdzie jest.
00:09:02:Antonio...
00:09:03:Elisa.
00:09:04:Szukali�my ci� w domu.
00:09:08:Przestraszyli�my si�.
00:09:12:Nie mog�em wytrzyma� w domu. To miejsce przypomina mi Luci�.
00:09:19:Tutaj czuj� jej blisko��.
00:09:20:
00:09:25:Nie mog� sobie poradzi�, 
00:09:30:Tak bardzo za ni� t�skni�.
00:09:33:Mieli�my g�upie iluzje, �e wszystko si� zmieni.
00:09:38:To co si� sta�o zale�y te� odemnie. 
00:09:40:To nie by�a twoja wina.
00:09:42:Lucia kocha�a ci�, naprawd�.
00:09:45:Teraz jej nie ma. Dlaczego to zrobi�a?
00:09:51: Mo�e gdyby�my si� nie pobrali, to by �y�a.
00:09:53:Nie wiem Antonio.
00:09:57:Ale pami�tasz jacy byli�cie szcz�liwi?
00:10:08:Bardzo szcz�liwi.
00:10:11:Ona zawsze pozostanie w twoim sercu.
00:10:15:Nie mo�esz wini� si� za �mier� �ony.
00:10:16:
00:10:26:Blokujecie przejazd.
00:10:28: Przeje�dzajcie, szybko!
00:10:31:Wycofajcie si�. 
00:10:32:Nie mam zamiaru tu nocowa�.
00:10:33:Chc� przejecha�!
00:10:40:Dzie� dobry pi�knej pani,
00:10:42:Romantyczny spacer?
00:10:45:A tak, dzisiejszy dzie� taki spokojny.
00:10:47:Chocia� mog�aby pani sp�dza� czas nieco bardziej towarzysko.
00:10:49:Celuje pan w nieodpowiedni� osob�. Nie potrzebuj� takich ofert, hrabio.
00:10:54:O nie, my�l�, �e mogliby�my sp�dzi� mi�o czas, 
00:10:57:Je�li tylko pani zechce.
00:11:00:Teraz mo�e ju� pan przejecha�.
00:11:06:Dobrze, wi�c do zobaczenia moja pi�kna.
00:11:07:
00:11:13:On jest najgorszym hrabi� na �wiecie.
00:11:15:Zostaw go, Angelo.
00:11:18:Jed�my.
00:11:19:Ma diab�a za sk�r�.
00:11:20:
00:11:42:Wreszcie wr�cili�cie.
00:11:44:Panie hrabio, Elisa mia�a ma�y incydent z Fedrem.
00:11:46:Ach tak, incydent.
00:11:47:Wsz�dzie jej szuka�em.
00:11:51:Na szcz�cie si� znalaz�a.
00:11:54:Mam nadziej�, �e wi�cej ci si� to nie przydarzy.
00:11:58:Jestem wdzi�czna, ale �wietnie sobi� radz� w niebezpiecze�stwie.
00:12:07:Za pana pozwoleniem.
00:12:10:Przypominam ci, �e nie doko�czyli�my naszej rozmowy.
00:12:15:Zapewne to nale�y do ciebie?
00:12:17:Tak panie, to moje.
00:12:18:
00:12:24:Irytujecie mnie. Wszystko trzeba wam dyktowa�.
00:12:25:Pr�dko, pr�dko.
00:12:28:Co si� sta�o szwagrze?
00:12:29:A nic. Trzeba im o wszystkim przypomina�.
00:12:34:Szybko, ruszajcie si�.
00:12:35:Jak sko�czycie zawo�ajcie do mnie Angela.
00:12:38:Za�adujcie to na karoc�. Szybko, rusza� si�.
00:12:39:Natychmiast hrabio.
00:12:41:Znowu wyje�dzasz?
00:12:42:Nic mi nie m�w, 
00:12:43:Czeka mnie pilna podr�.
00:12:46:M�j ojciec zawsze powtarza� mi, 
00:12:48:�e lepiej zaj�� si� interesami ni� nie robi� nic.
00:12:53:Oczywi�cie mia� racj�.
00:12:55:Oczywi�cie si� z tob� zgadzam.
00:12:58:Rozumiem ci�, ale innym razem pos�ucham twoich rad.
00:13:02:Przykro mi, ale teraz musz� na krutko wyjecha�.
00:13:06:Biedny markiz.
00:13:13:Mam coraz wi�ksz� ochot� st�d nie wyje�dza�, wiesz?
00:13:17:Przepraszam ci�, ale
00:13:19:Doko�czymy nasz� rozmow� innym razem.
00:13:24:Prosz�.
00:13:27:Udanej podr�y.
00:13:29:A markizie, nie trud� si�...
00:13:32:Znowu.
00:13:50:Dlaczego on tak cz�sto wyje�d�a?
00:13:52:Na prawd� nic nie rozumiesz, mamo.
00:13:56:Dlaczego tego nie tolerujesz?
00:13:58:Dlatego, �e jako zarz�dzaj�cy maj�tkiem 
00:14:00:Powinien dogl�da� go osobi�cie.
00:14:02:Oto dlaczego.
00:14:04:Nie cierpisz mojego m�a?
00:14:06:Alvise sam zajmuje si� sprawami posiad�o�ci.
00:14:08:To nie jego wina, �e trzeba dba� o dobre imi�.
00:14:13:Trzeba wsz�dzie zabiera� g�os.
00:14:14:Rzeczywi�cie.
00:14:16:Przegrany, nie b�dzie na szczycie.
00:14:17:
00:14:20:Matko....
00:14:24:To nic. Nie martw si�.
00:14:25:Mo�e potrzebujesz czego�, wody?
00:14:27:Nic naprawd�.
00:14:31:A gdzie jest Elisa?
00:14:33:Dlaczego nie by�a u mnie dzisiaj od rana?
00:14:37:Id� po ni�, prosz� ci�.
00:14:39:Jak sobie �yczysz, mamo.
00:14:44:Dobrze wydl�dam w takim wzorze.
00:14:47:Biedny kr�l.
00:14:50:Ju� widz� min� mojej mamy, 
00:14:52:Gdyby zobaczy�a mnie w takiej sukni.
00:14:55:Emilia.
00:14:56:Dzie� dobry mamo.
00:14:59:Elisa towarzyszy mi w ogl�daniu tkanin, 
00:14:00:Jakie przywieziono wczoraj.
00:15:04:Powiesz mi gdzie by�a� Eliso?
00:15:06:Wyt�umaczysz si�?
00:15:07:Tak hrabino.
00:15:12:A ty Emilio pochowaj ju� te rzeczy.
00:15:20:Przepraszam hrabino.
00:15:21:Byli�my u doktora Ceppiego,
00:15:23:Ale on nie chcia� pieni�dzy za wizyt�. Wi�c...
00:15:25:Nie chc� wi�cej s�ysze� jak m�wisz o tym cz�owieku.
00:15:29:Pos�uchaj mnie Eliso. 
00:15:30:Jeste� w tym domu, tylko dlatego, bo tak �yczy sobie moja matka.
00:15:33:Nie dlatego, �e zajmujesz si� moj� c�rk�.
00:15:35:Ale ja my�la�am...
00:15:36:Nie interesuje mnie to.
00:15:37:Wczoraj, nie by�o ci� w pokoju, czy� nie?
00:15:42:Tak. Kaza�a mi pani pojecha�a� do doktora.
00:15:44:Tak. 
00:15:45:Ale nie zaj�o ci to chyba ca�ego dnia.
00:15:47:Moja matka poczu�a si� �le.
00:15:49:Kaza�a wezwa� ci� do siebie.
00:15:52:Przed chwil� by�am u niej.
00:15:55:A ty, tak naprawd�?
00:16:00:Bujasz w ob�okach.
00:16:03:Przepraszam.
00:16:04:Jestem zmartwiona.
00:16:05:Gdzie jest pani matka?
00:16:06:W bibliotece.
00:16:09:Wi�c za pani pozwoleniem...
00:16:16:Elisa.
00:16:19:Przepraszam, ale hrabina Agnese na mnie czeka.
00:16:21:Wejd� tu na chwil�.
00:16:24:Prosz� ci�.
00:16:32:Obiecuj�, �e nie b�dzie musia�a d�ugo czeka�.
00:16:40:Wejd�.
00:16:43:Pa�ska matka na mnie czeka.
00:16:46:Prawda, wieczorem by�em bezpo�redni.
00:16:50:Dlaczego zostawi�a� mnie samego w chatce?
00:16:57:By�o mi�o.
00:16:59:Obiecuj�, �e ci� nie zjem.
00:17:03:Mo�esz mi wyt�umaczy�?
00:17:04:Nie w�tpi� w pana inteligencj�, ale
00:17:06:Co� nas dzieli.
00:17:10:Nie mam nic do wyja�nienia, je�li chce pan wiedzie�.
00:17:14:A teraz prosz� mi  pozwoli� odej��.
00:17:17:Poczekaj.
00:17:19:Narazie nie pozwoli�em ci odej��.
00:17:22:Chcia�bym porozmawia�.
00:17:27:Nalegam, porozmawiajmy o wydarzeniu w chatce.
00:17:32:To by�a tylko chwila s�abo�ci...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin