Murari.2004.CD1.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:...:: MURARI ::...|* A Bollylovers Team Presentation *
00:00:04:txt: jacekm|korekty: kollygirls team
00:00:07:PO�UDNIOWE INDIE|Dawno, dawno temu...
00:00:30:Wyt�umacz� panu.
00:00:33:Ci panowie po�yczyli |ci 100 tysi�cy rupii,
00:00:38:przepu�ci�e� je na |wino, hazard i kobiety.
00:00:45:Teraz prosz� aby� je odda�.
00:00:48:Pami�tam, �e od nich po�ycza�em.
00:00:51:Niestety teraz nie mam, z czego im odda�.
00:00:54:Prosi�em brata, aby podzieli� |si� ze mn� maj�tkiem po ojcu,
00:00:58:ale on twierdzi, �e Bogowie |si� na to nie zgadzaj�.
00:01:00:W takim wypadku tw�j przyjaciel |b�dzie musia� okra�� �wi�tyni�.
00:01:05:Wystarczy sam pos��ek.
00:01:08:Ukra�� pos��ek!! Co to ma znaczy�? |Nasi Bogowie maj� niezwyk�� moc.
00:01:12:Dranie, z�odzieje, grzesznicy, |jak mo�ecie tak m�wi�?
00:01:16:Indyjscy Bogowie s� pot�ni. |Zgnijecie za to w piekle!
00:01:27:Nonsens!
00:01:29:Wasi Bogowie nie |mog� nam nic zrobi�.
00:01:33:Nie b�d� g�upi. |To czyste z�oto!
00:01:36:To z�oto, a nie B�g.
00:01:42:Nie r�b tego. To grzech.
00:01:45:Rodzina opiekowa�a si� |pos��kiem od pokole�!
00:04:50:DOK�ADNIE 48 LAT PӏNIEJ|- ksi�yc w nowiu -
00:05:00:Anglicy do domu...!
00:05:10:Ognia!
00:06:22:MINʣO NAST�PNE 48 LAT
00:06:26:Zawsze mo�esz na mnie liczy�.|- Dzi�ki.
00:06:30:Masz tu par� groszy, nie odmawiaj.|- Naprawd� nie trzeba...
00:07:57:DZIE� DZISIEJSZY
00:08:10:Bogini, czy to sprawiedliwe, �e przekl�a� nas na |ca�e pokolenia za grzech jednego cz�owieka?
00:08:17:Co 48 lat zabierasz |jednego cz�onka rodziny.
00:08:24:Zabi�a� mojego m�a, kiedy m�j |syn by� jeszcze dzieckiem.
00:08:30:Nie przesta�am ci� |przez to wielbi�.
00:08:34:Pozosta�am wiern�, |bogobojn� kobiet�.
00:08:40:Czy nadal jeste� na |nas z�a, Bogini Matko?
00:08:51:Ten �wi�ty ogie�, p�onie |tu od niepami�tnych lat.
00:08:57:Po raz pierwszy zgas� w dniu, w |kt�rym chciano ukra�� pos��ek.
00:09:01:Zap�on�� ponownie w dniu, w kt�rym zako�czy�y |si� rytua�y pogrzebowe z�odziei.
00:09:11:Od tamtej pory, ten �wi�ty Ogie� |ga�nie raz na 48 lat.
00:09:16:Zawsze oznacza�o to �mier� |cz�onka twojej rodziny.
00:09:24:Dzisiaj...|Dzisiaj mija kolejne 48 lat.
00:09:32:Boj� si� komukolwiek spojrze� w oczy.
00:09:35:Czyje �ycie zabierzesz |tym razem, o Bogini?
00:15:01:Gdzie on polaz�? |Dzisiaj s� jego urodziny.
00:15:06:Straszny z niego �obuziak, |ci�gle za niego obrywam.
00:15:11:Wcale si� nie dziwi�, |�e dziadek nazywa� go Murari.
00:15:15:Gdzie on si� podzia�?
00:15:17:Co mam zrobi�? |Strasznie si� denerwuj�.
00:15:39:Dziadek jest na mnie z�y? |Poka�cie, co tam si� dzieje.
00:15:53:B�ogos�awi� ci�. |Zamknij oczy.
00:15:55:Dzisiaj s� moje urodziny. |�ycz mi d�ugiego �ycia, babciu.
00:16:07:B�ogos�awisz czy nie? |Kolana mnie rozbola�y.
00:16:16:Zamy�li�a si�! |Dobrze si� czujesz?
00:16:21:W porz�dku?
00:16:22:To nic.|- Przytul mnie.
00:16:25:Przypominam ci dziadka?|- Ty...
00:16:28:Mo�esz si� dalej modli�, |nie b�d� ci przeszkadza�.
00:16:39:- Sattipandu...|- Tak?|
00:16:42:Dzisiaj s� moje urodziny. |Pob�ogos�aw mnie.
00:16:51:U�miechnij si�...
00:16:54:Pob�ogos�aw go.
00:16:58:�yj d�ugo, ch�opcze.
00:17:02:Popro� matk� o |b�ogos�awie�stwo.
00:17:05:To najwa�niejsza rzecz, jak� |trzeba zrobi� we w�asne urodziny.
00:17:12:Pob�ogos�aw go.
00:17:15:Co wyprawiasz?
00:17:17:Wiem, �e to jest moja matka,| ale to ty mnie wychowa�a�.
00:17:30:Opanuj si�.
00:17:35:Moja ukochana |Gopalakrishna Maheshwari...
00:17:40:Pob�ogos�aw mnie.|- Braciszku...
00:17:52:Oby� �y� d�ugo.
00:17:56:M�j starszy brat i bratowa!
00:17:59:Pob�ogos�awcie mnie.
00:18:10:U�cisk nie wystarczy. |Ja chc� prezent.
00:18:14:Nie b�d� skner�. Daj mu co�.
00:18:18:Dasz mi co�, kiedy naprawd� b�d� potrzebowa�.|- Przypomn� mu.
00:18:26:O, jest m�j drugi brat z �on�.
00:18:30:Co robisz?
00:18:35:Co masz dla mnie?
00:18:38:Trzymaj. Wystarczy?
00:18:41:Dzi�ki.
00:18:42:Z�odzieje!
00:18:45:Co si� sta�o?|- Oberwa� w g�ow� i go ukradli.
00:18:50:�aduj� Ganesha na ci�ar�wk�.
00:18:53:Kiedy i gdzie?|- Nie wiem.
00:18:55:Gdzie?|- Nie wiem.
00:18:58:Musimy ich z�apa�!
00:18:59:Ta uroczysto�� nie mo�e |si� odby� bez Ganesha.
00:19:06:Kradniecie s�onika! |Powinni�cie si� wstydzi�!
00:19:11:Mo�e, ale o�mieszymy Murariego.|- Murariego?
00:19:16:Jestem od niego starszy, |wy�szy i bogatszy...
00:19:22:a co najwa�niejsze jestem |od niego przystojniejszy.
00:19:27:Dlaczego wszyscy podziwiaj� jego? |Czego mi brakuje?
00:19:32:Wiesz?|- Nie.
00:19:34:W�a�nie tego.
00:19:37:Straci twarz, bo nie potrafi� |upilnowa� s�onia z w�asnej �wi�tyni.
00:19:43:Co z nim zrobicie?
00:19:44:Za 200 tysi�cy, kt�re zap�aci |nam za niego cyrk...
00:19:48:b�dziemy mogli zabawia� |si� przez okr�g�y rok.
00:21:28:Gdzie jest?|- Mo�e si� utopi�?
00:21:50:Lepiej si� st�d wyno�my.
00:23:25:Ty tutaj?!
00:23:36:Podnios�e� r�k�!!
00:23:48:Nie bij mnie...
00:23:52:Mamusiu...!
00:23:58:Wybacz mi...
00:24:00:Puszczam ci�, |bo czeka na mnie mama.
00:24:11:Co ty sobie my�lisz? |Zachowujesz si� arogancko.
00:24:14:Co? Dlaczego?
00:24:18:W domu jest wiele starszych os�b od ciebie. |Dlaczego ty odprawiasz rytua�?
00:24:21:Do tej pory siedzieli�my cicho.|- To mo�e przynie�� pecha.
00:24:25:Gadasz g�upoty.
00:24:27:Wszyscy boj� si� zwr�ci� ci uwag�.
00:24:33:Wystarczy, sied�cie cicho.
00:24:36:Ch�opcze, twoje post�powanie mo�e |sprowadzi� nieszcz�cie na ten dom.
00:24:41:Przesta�cie. W najgorszym |wypadku to ja umr�. I ju�.
00:24:44:Nie m�w tak.|- Nikt nie �yje wiecznie, prawda?
00:24:48:Tylko tch�rze boj� si� �mierci.|- Przesta�!
00:24:53:Przesta� blu�ni�, ch�opcze.
00:24:56:Dobrze, �e uratowa�e� s�onia.
00:25:00:Niedobrze, �e ryzykowa�e� �yciem.
00:25:05:Dobrze wiesz, �e mogli ci� zabi�.|- Przepraszam, babciu...
00:25:08:wi�cej tego nie zrobi�, |w porz�dku?
00:25:18:S�uchaj, Pandu.|- Mamo?
00:25:20:To ty powiniene� |by� obro�c� domu.
00:25:22:Bierz z niego przyk�ad.
00:25:28:Widzisz, nawet babcia uwa�a, |�e jeste� beznadziejny.
00:25:31:On b�dzie taki sam po �lubie.
00:25:36:No, co ty...
00:25:38:Ma��e�stwo i nasz Kannaya! |To jeszcze dziecko.
00:25:42:Tak, tak, to dziecko. |Przero�ni�ty bachor.
00:25:47:Z�apa� mnie za r�k�, kiedy |wczoraj wieczorem zanios�am mu wod�.
00:25:52:Ona jest niebezpieczna!|- Lepiej nie odk�adajmy tego �lubu.
00:25:56:Za�atwcie mu szybko �on�, |bo zrujnuje moje ma��e�stwo.
00:26:02:Czy wy musicie mi wybra� �on�?|- Oczywi�cie.
00:26:07:Jaka powinna by� kandydatka |na twoj� przysz�� �on�?
00:26:10:Nie chc� takiej wymagaj�cej |�ony jak Satyabhama.
00:26:14:Nie powinna by� te� |taka uleg�a jak Rukmini.
00:26:17:Moja narzeczona powinna by� po��czeniem |tych dw�ch wspania�ych kobiet.
00:26:25:Jednym s�owem...
00:26:30:Ma by� wysoka jak palma kokosowa?
00:26:31:Moja dziewczyna musi by� jak...|Bogini Lakshmi, kt�ra wy�oni�a si� z oceanu mleka.
00:27:13:Dlatego chc� si� wyprowadzi�.
00:27:16:Chcecie mnie zabi� tymi rytualnymi |lodowatymi k�pielami w �rodku nocy.
00:27:20:A to, po co?
00:27:21:Rytua� puszczania zapalonych lampek |w stawie zapewni ci dobrego m�a.
00:27:25:A tak zostan� star� pann�?
00:27:27:Nie dyskutuj. |Masz to zrobi� i ju�.
00:27:34:W�� to do wody i si� pom�dl.
00:27:39:Masz si� pomodli�.
00:33:40:Zgodnie z horoskopem powinien |�y� d�ugo i szcz�liwie.
00:33:46:Mo�e por�wnamy jego horoskop |z horoskopami jego przodk�w?
00:33:54:Musimy to koniecznie zrobi�. |Na pewno s� gdzie� w tym domu.
00:34:00:Bo�e, daruj mojemu wnuczkowi.
00:34:03:Poszukam ich.|- Znajd� je i przyjd�.
00:34:10:Cisza!
00:34:24:Kto m�wi?|- Co ty z tym "halo". Daj mi to.
00:34:32:To ty ciociu!|- Nie krzycz, Vasu.
00:34:34:Ciocia Gopa!|- Daj mi j�...
00:34:38:Co s�ycha� Gopi?|- W porz�dku, a u ciebie?
00:34:44:Jeszcze nigdy nie |czu�em si� lepiej.
00:34:49:Wujek jest zdrowy jak ryba. |Co s�ycha� u rodzic�w?
00:34:53:Wszyscy zdrowi. |Gadaj, co u ciebie.
00:34:59:Ci�nienie ci nie skacze?|- Kiedy ci� s�ysz� to wszystko mi skacze.
00:35:05:Zajmij si� swoim zdrowiem.|- Dobrze wiem, czym mam si� interesowa�.
00:35:09:Wy nigdy nie potrafili�cie |si� dogada�, daj mi to!
00:35:13:* Jak mo�esz tak si� odzywa� do mojego brata?|- Moja siostra daje mu nauczk�.
00:35:26:Prosz�, m�wcie pojedynczo.
00:35:29:Nie s�uchaj ich. |Przyjed�cie do nas jak najszybciej.
00:35:35:Dobrze, przyjedziemy. |Ale...
00:35:40:Dlaczego si� roz��czy�e�?|- Zobaczycie si� za kilka dni.
00:35:45:Ja te� chcia�am porozmawia�...
00:35:47:Niby, o czym?
00:35:52:Upi� si� w bia�y dzie�! |Chod�my st�d.
00:36:15:Wcale nie jestem pijany.
00:36:24:Nie mog� go karci� jak dziecka.
00:36:26:Nie chc� kara� w�asnego syna.
00:36:31:Serce mnie boli, kiedy go |widz� w takim stanie.
00:36:34:Dlaczego tak szybko si� roz��czy�?|- Mo�esz do niego zadzwoni�.
00:36:42:Dlaczego ja mam dzwoni�?|- A dlaczego nie?
00:36:44:Dlaczego ja?|- To, dlaczego wtr�ci�e� si� do rozmowy?
00:36:49:Mimochodem us�ysza�em |to, co powiedzia�.
00:36:53:Chcesz porozmawia� z moim wujkiem?
00:36:58:Zadzwo�. To po��czy rodzin�.
00:37:02:Dlaczego tata ma dzwoni�. |To jego przyjaciel z dzieci�stwa.
00:37:06:On nie mo�e zadzwoni�?|- Nie wtr�caj si�, Suribabu.
00:37:14:To nie by�a wina taty |tylko wujka Chanti.
00:37:16:Niech przyjad� i przeprosz� tat�.
00:37:20:Zawini� Rambabu. Dlaczego wujek |Chanti ma za niego przeprasza�?
00:37:27:Bardzo ich lubisz. |Je�dzisz do nich, co roku.
00:37:31:Dlaczego nigdy tu nie przyjad�?
00:37:34:Zamknij si�... lepiej nic nie m�w!
00:37:37:Wiem, �e moja rodzina za |nic ma �wi�te obyczaje.
00:37:41:A wy?
00:37:44:Ani ty, ani �aden z twoich braci |nigdy nie odwiedzi� moich rodzic�w.
00:37:50:Patrzcie na nich! |Nie krzycz na mnie, Murari.
00:37:57:Pomimo tego, co zrobili...
00:37:59:i tak powinna� si� cieszy�.
00:38:02:Masz tam jecha�, cho� wiesz, �e |nie jestem z tego powodu zadowolony.
00:38:06:Pojedziesz i wr�cisz. |Nie staraj si� tylko nas pogodzi�.
00:38:16:Vasundhara jest jak Bogini |Lakshmi. P�acze przez ciebie!
00:3...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin