nasz_nieskonczony_Bog_tom13_numer1.pdf

(279 KB) Pobierz
Nasz nieskończony Bóg
Tom 13, Numer 1
W numerze:
Strona 2: Jak wielki jest twój Bóg?
Nasze wyobrażenie o Bogu określi głębię i realność naszego życia chrześcijańskiego
i społeczności z Nim.
Strona 8: Bóg Niepojęty
Poznanie niepojętego Boga jest możliwe dzięki objawieniu Jego wielkości. To
biblijne objawienie daje nam prawdziwy obraz Boga, a nie wytwór naszej wyobraźni.
Strona 13: Bóg wieczności
Ci, którzy znają Boga wieczności, znają również pokój i relaks przebywania w Tym,
który jest większy niż czas i wszystko co zawiera się w tej kwestii.
Strona 18: Nie kończące się poszukiwanie
Poszukiwanie nieskończonego Boga jest trwającym przez całe życie dążeniem, które
obejmuje przeglądanie własnego serca i patrzenie na Niego w praktycznym
posłuszeństwie i oddaniu.
„Błogosławiony i jedyny władca, Król królów, Pan panów, jedyny, który ma
nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi
nie widział i widzieć nie może; jemu niech będzie cześć i moc wieczna.
Amen.”– 1 Tymoteusza 6:15-16
168273723.003.png
Nasz nieskończony Bóg
Jak wielki jest twój Bóg?
„Bóg nie żyje,” szydził niemiecki filozof, Friedrich Nietzsche—a kościół próbował
opierać się takim heretyckim stwierdzeniom. Jednak po jakimś czasie „ten teolog” i
„tamten biskup” również zaczęli twierdzić: „Bóg nie żyje.” Tylko niewielu w
kościele przyjęło słowa liberalnych teologów, podobnie jak ateistycznego filozofa,
jednak potok nadal płynął.
Powiedziano nam, że nie mogło być aktu stworzenia, narodzin z dziewicy i
zmartwychwstania. Kiedy ludzie chcieli wiedzieć dlaczego, odpowiedź brzmiała, że
takie wydarzenia są nie do wyjaśnienia z naukowego punktu widzenia i dlatego też
niemożliwe. Tak więc Bóg został trochę zmniejszony w Swojej wielkości. Stał się
mniejszy od nauki.
Potem powiedziano nam z innej strony, że cuda nie mogą mieć miejsca i że Jezus
nie był taki, jakim ukazują Go ewangelie. Rozumowanie było takie, że niemożliwe
jest, by Bóg nawiedził naszą przestrzeń, nasz okres czasu, tak więc wszystko, co
Jezus powiedział i uczynił, musiało dopasować się do naszego skończonego,
ograniczonego zrozumienia sposobu w jaki biegnie historia. Podczas gdy wiele
argumentów o „demitologizacji” i innych rzeczy przyszło nam na myśl, rezultat był
ciągle taki, że Bóg wydawał się trochę mniejszy. Został ograniczony przez historię ,
zamiast być był Bogiem historii .
I dzisiaj, w naszym napędzanym przez handel świecie, mówi się nam, że Bóg
musi być sprzedany jak każdy inny produkt. Wydaje się, iż wielu uważa, że Bóg
(produkt) jest po to, by zadowolić człowieka (konsumenta), niż człowiek (sługa)
uwielbić Boga (Pana i Mistrza). Kiedy powstają oczywiste pytania, pada odpowiedź
że musimy dać ludziom to, czego chcą; Bóg musi „iść z duchem czasu.” W rezultacie
wielu próbuje dostosować kościół do pragnień tego świata i wtedy odkrywamy, że
pozostaje nam Bóg, który nie jest większy od kwestionariusza lokalnego kościoła.
Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi nie padło ofiarą trendów, które pojawiały się
na teologicznej arenie w ciągu ostatnich 50 lat, jednak ponurą rzeczywistością jest to,
że liczni „narodzeni na nowo” chrześcijanie służą obecnie bardzo małemu Bogu.
Rezultatem tej niepełnej wizji Boga jest to, że wielu dobrze chcących wierzących
ukazuje świadectwo życia chrześcijańskiego, w którym brakuje wiary i
posłuszeństwa, beznadziei i pełne obaw odnośnie tego co przyniesie jutro,
całkowicie pozbawione radości mocy, która wynika z życia w jedności z Duchem
Bożym. Pomimo posługiwania się duchowym żargonem i „pozytywnego
wyznawania”, chłodną rzeczywistością pozostaje, że ich egzystencja to zwykła fata
2
168273723.004.png
 
Nasz nieskończony Bóg
morgana „rzek wody żywej,” które według obietnicy Jezusa popłyną z wewnątrz
(Ew. Jana 7:37-39).
Brak mocy i zwycięstwa sprowadza do umysłu trzy adekwatne pytania: Jak tu
się znaleźliśmy? W jaki sposób to nas dotyczy? Jak odnowić nasze wyobrażenie o
nieskończonym Wszechmocnym Bogu?
Zstąpienie Człowieka
W ostatnich latach postęp techniczny i naukowy przyprawił ludzkość o zawrót głowy
wobec ich własnych osiągnięć i potencjału na przyszłość. Wydaje się, że wraz z
ostatnimi postępami w inżynierii genetycznej, upadły wszystkie bariery, które
zabraniały człowiekowi „bawić się w Boga.” W takim stanie euforii względem
własnych możliwości, człowiek prawie nie jest w stanie słuchać o Bogu, który jest
Stwórcą nieba i ziemi, który ukształtował człowieka z prochu i jest Panem i Sędzią
wszystkiego.
Ta postawa rozszerzyła się na sposób w jaki większość ludzi w kościele myśli i
działa. Media bombardują nas codziennie wizerunkami i ideałami, które nie
zostawiają absolutnie żadnego miejsca dla Boga. Część tego czyni się jawnie, wiele w
subtelny sposób. Jednak wszystko to wpływa na nasz sposób postrzegania Boga.
Dzisiaj rozumiemy w jaki sposób powstają trzęsienia ziemi, więc nie pamiętamy
już, że Bóg pokazuje, iż trzęsienia ziemi to Jego dzieło, oznaka końca tego wieku
(Ew. Łukasza 21:11). Zmiany pogody są notowane wiele dni wcześniej, więc
wykluczamy to, że Bóg suwerennie steruje warunkami atmosferycznymi dla Swoich
wyższych celów. Nie uważamy już więcej, że „wiatry są Jego posłańcami, ognie Jego
sługami, wojny i wstrząsy narzędziem do osiągnięcia Jego celów” (P.T. Forsyth).
Panuje demokracja więc ludzie wybierają sobie przywódcę według własnego
uznania, a Bóg, który „utrąca królów i ustanawia królów” (Daniela 2:21) świadomie
czy nie, jest umieszczany poza procesem demokratycznym. Jesteśmy w stanie
zdobyć ostatnie notowania giełd i niekiedy zrozumieć dlaczego ekonomia idzie w
górę lub w dół, więc nie odczuwamy, że konieczne jest poleganie na naszym Ojcu w
niebie względem powszedniego chleba.
Kiedy człowiek wspiął się, Bóg zniżył się—smutne odwrócenie odczuć Jana
Chrzciciela względem nadchodzącego Oblubieńca (Ew. Jana 3:30). Ogromna
większość tak zwanych „wierzących biblijnie” chrześcijan odrzuci taką sugestię,
jednak prawdą jest, że wszysycy znajdujemy się pod wpływem ducha tego wieku w
stopniu większym, niż to sobie wyobrażamy. Nasze kierowane przez media
społeczeństwo jest pod wpływem złego, a ten wpływ w cichy i zwodniczy sposób
wpłynął na umysły wielu wierzących.
„Jesteśmy tym czym myślimy,” i prawdą jest, że większość z nas pozwala, by
3
Jak wielki jest twój Bóg?
168273723.005.png
 
Nasz nieskończony Bóg
nasze umysły były kierowane przez natrętne instrumenty obecnego wieku. Jako
społeczeństwo jesteśmy ogólnie leniwi umysłowo. Wolimy raczej by ktoś nam
powiedział co mamy myśleć, niż sami dojść do właściwych konkluzji, a konkluzje
które są nam podawane w większości spraw, nie biorą w ogóle pod uwagę
nieskończonego Boga.
Wielu z nas skorzystałoby wielce, gdybyśmy w praktyczny sposób odpowiedzieli
na nawołanie Pawła skierowane do kościoła w Filipii: „Myślcie tylko o tym, co
prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest
cnotą i godne pochwały” (Filipian 4:8).
Fakt, że nie utrzymaliśmy wysokiego i uwielbionego obrazu Boga, jest główną
przyczyną dlaczego obecnie w zachodnim świecie obserwujemy chrześcijaństwo
zdegradowane do miejsca jednej z „wielu dróg prowadzących do Boga.”
Sprowadziliśmy Go do naszego poziomu i z takim ograniczonym Bogiem po prostu
nie możemy stawić czoła walce.
Próbując „dać sobie radę” z małym Bogiem
Wielu z kościele wyraźnie zdaje sobie sprawę z trendów społecznych spotykających
nas w XXI wieku. Nie stwierdzam tu niczego nowego. Jednak często jesteśmy
nieświadomi sposobu w jaki nieświadomie reagujemy przeciwko tym trendom z dala
od wszechmogącego Boga Biblii.
Obecnie wielu ludzi w kościele daje się ponieść ekstremalnym ruchom „znaków
i cudów.” Ich obrona przed naciskiem bezbożnego wieku to wskazanie na
wszelkiego rodzaju sprawdzalne „dowody,” że Bóg naprawdę działa i istnieje. Często
wydaje się, że czym dziwniejsza „manifestacja,” tym większy dowód na potężne
dzieło Boże. Obraz ich Boga jest opakowany w to, czego można dotknąć,
doświadczyć i, jak w niektórych przypadkach, pośmiać się.
Proszę, nie zrozumcie mnie źle. Wierzę całkowicie, że Bóg w dalszym ciągu
nawiedza nasz świat i ukazuje Swoją potężną moc w uzdrowieniu, działaniu Ducha
Świętego i suwerennie dotykając życia mężczyzn i kobiet, którzy Go wzywają.
Jednak dowód na istnienie nieskończonego Stwórcy nie jest ograniczony do
wydarzeń czy „efektów ubocznych,” które są jedynie tak duże jak nasza zdolność do
doświadczenia ich czy zmierzenia.
Należy zadać pytanie: Kiedy skończą się manifestacje (a w końcu tak się dzieje),
co dzieje się z Bogiem tych manifestacji?
Inni w kościele chwytają się pewnych zagadnień albo poszczególnych doktryn
biblijnych i czynią je jedyną podstawą swojej wiary i w rezultacie postrzegania Boga.
Jakaś prawda zostaje wyjęta z kontekstu Biblii i trzyma się jej z całą gorliwością i
pasją, na jaką można się tylko zdobyć. Wielu wierzących będzie trzymało się tej
4
Jak wielki jest twój Bóg?
168273723.001.png
 
Nasz nieskończony Bóg
prawdy aż do gorzkiego końca, tak jakby zależało od tego ich całe życie.
Jeżeli pozwolicie mi na odrobinę wyobraźni, to jest to tak jakby brali jeden
kawałek z Bożej kosmicznej układanki i próbowali uczynić z niego całe puzzle. Ich
uwaga i zrozumienie stało się rażąco ograniczone. Często towarzyszy temu postawa
wyższości i odrzucenie każdego, kto nie postrzega tego jednego kawałka jako całego
obrazka.
Boża chwalebna prawda i nieskończona mądrość są zredukowane do
pojedynczego doktrynalnego punktu, który rozumieją i argumentują. Często
towarzyszy temu postawa przetrwania, a to łatwo prowadzi do ducha fanatyzmu.
Gorliwi rzecznicy wierzą, że bronią Boga, jednak w rzeczywistości przeszkadzają w
pełnym postrzeganiu wszechmogącego Boga, którego widzą oni sami i inni .
W końcu są też ci, którzy znajdują pociechę i bezpieczeństwo w mniej
zdefiniowanym pojęciu „swojej wiary.” Bóg zostaje odłożony na bok a „silna wiara”
staje się najważniejsza. Oczywiście zazwyczaj zamierza się, by była to wiara w Boga ,
jednak pojawiła się subtelna różnica. Bóg, w którego wierzymy, nie jest tak istotny;
chodzi o to w co wierzymy i to wierzymy usilnie. Takie eteryczne pojęcie Boga może
stworzyć emocjonalne „bąbelki” w chwilach kryzysu, ale również pozostawia osobę
podatną na wszelkie formy mieszanki i błędu.
Ponownie, w każdym z tych przykładów, podstawową sprawą jest to, że człowiek
przychodzi by polegać na Bogu, który z ich perspektywy nie jest większy niż to, co
mogą pojąć czy wyrazić. Nawet w przypadku „silnej wiary” w cokolwiek , to człowiek i
jego zdolność do „wierzenia” staje się zasadniczą sprawą—delikatnie przesuwając
potężnego i majestatycznego Boga poza nawias. Za każdym razem kiedy tak się
dzieje, mamy skrót do całkowicie fałszywego obrazu Boga.
To może łatwo doprowadzić do pustki, beznadziejności i duchowego
pomieszania. Nie ma zwycięstwa i radości, a wierzący staje się rozleniwiony w swojej
wędrówce za Bogiem. Nie ma motywacji, by dążyć do chwalebnej jedności z Panem
nieba i ziemi. Modlitwa staje się nieprzyjemnym i daremnym obowiązkiem,
ponieważ Bóg, do którego się modlą, ma tyle mocy, ile Mu się przypisze.
Os Guinness, w swojej znakomitej książce Doubt ( Zwątpienie ), stwierdza tak: „Z
tego lub innego powodu wierzący posiada tak złe wyobrażenie Boga, że staje ono
pomiędzy nim i Bogiem albo pomiędzy nim i jego wiarą w Boga. Ponieważ nie wie
co czyni, obwinia raczej Boga niż swój fałszywy obraz, nie zdając sobie sprawy, że
Bóg wcale taki nie jest. Nie będąc w stanie zobaczyć Boga takim jakim jest, nie
może Mu ufać tak jak powininen, a rezultatem jest zwątpienie.”
Poznając Niepoznanego
W naszym opanowanym przez żądzę informacji świecie, jesteśmy wręcz owładnięci
5
Jak wielki jest twój Bóg?
168273723.002.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin