chrystus_nasza_prawda_tom1_numer2.pdf

(393 KB) Pobierz
168273933 UNPDF
Searchlight
196 Hamlet Court Road
Westcliff-on-Sea
Essex
SSO 7DE
England
CHRYSTUS, NASZA PRAWDA
Tom 1, numer 2
W numerze:
Rozlega Się Głos Trąb
Strona 1: Rozlega Sią Głos Trąb
"I przemówił Pan do Mojżesza tymi słowy: Spraw sobie dwie srebrne
trąby, kute. Będziesz nimi zwoływał zbór i dawał znak do zwijania
obozów. Gdy zatrąbią na obu, zejdzie się do ciebie cały zbór u
wejścia do Namiotu Zgromadzenia. Gdy zaś zatrąbią na jednej, to
zejdą się do ciebie książęta, naczelnicy tysięcy izraelskich. Gdy
zatrąbicie dźwiękiem urywanym, wyruszą obozy, które obozują po
stronie wschodniej. Gdy powtórnie zatrąbicie dźwiękiem urywanym,
wyruszą obozy, które obozują po stronie południowej. Gdy będą mieli
ruszyć w pochód, zatrąbią dźwiękiem urywanym. Gdy będzie się
zwoływać zgromadzenie, zatrąbicie zwyczajnie, ale nie dźwiękiem
urywanym.
"W trąby dąć będą synowie Aarona, kapłani. Używanie ich
będzie dla was ustawą wieczystą dla waszych pokoleń. Gdy w waszej
ziemi będziecie wyruszać na wojnę przeciwko wrogowi, który was
gnębi, zadmiecie w trąby dźwiękiem urywanym. Przez to
przypomnicie się Panu, Bogu waszemu, i będziecie wybawieni od
nieprzyjaciół waszych. W dni waszej radości i w wasze uroczyste
święta oraz w wasze dni nowiu będziecie dąć w trąby przy waszych
całopaleniach i przy ofiarach pojednania. Będą one przypominały
was Bogu waszemu; Jam jest Pan, Bóg wasz" (TV Mojż 10:1-10).
Trąby te pełniły znaczącą rolę w historii Izraela, szczególnie
zaś w ich wędrówce przez pustynię do Ziemi Obiecanej. My również
znajdujemy się w czymś podobnym do pustynnej wędrówki; jesteśmy
w drodze. Jeszcze nie dotarliśmy, ale jesteśmy w drodze. Ten
szczególny fragment przywodzi na myśl niektóre rzeczy, jakie dzieją
się obecnie. Musimy mieć nasze oczy otwarte na to, co dzieje się
wokół nas i na to co mówi Boże Słowo, i jak te dwie rzeczy łączą się.
Bóg często daje nam ostrzeżenia, ale wraz z nimi, zawsze nas
pociesza.
Dwie srebrne trąby były używane do zwoływania ludzi,
przekazywania poleceń i do wydawania rozkazów Izraelitom aby
wyruszyli na następny etap drogi do Ziemi Obiecanej. Wyobraźcie
sobie tą sytuację. Rozlega się głos trąby i nagle wszyscy ludzie
stłoczeni na wschodzie
Wezwanie do tego, aby
powrócić do wypełniania w
życiu Bożych celów.
Strona 5: Prawda, Której Narzędziem
Jest Kazalnica
Konieczność tego, aby prawda
Chrystusa powodowała zmiany
naszego myślenia i życia jako
uczniów.
Strona 8: Nauka Izebel
Niebezpieczeństwo zwiedzenia
przez fałszywą naukę.
Strona 13: Droga Chrystusa Jest
Ciągle Wąska
Wezwanie do wierności tylko
naukom i doktrynom Chrystusa.
Strona 14: Boskie
Oddziaływanie Prawdy
Błogosławiony rezultat
chodzenia zawsze z Chrystusem.
"Słowo Twoje jest pochodnia nogom moim I światłością ścieżkom moim." - Psalm 119:10
168273933.003.png
CHRYSTUS, NASZA PRAWDA
Rozlega Się Głos Trąb
zaczynają pakować swoje rzeczy;
dochodzi następne wezwanie i składane
są namioty. Jeszcze raz rozlega się głos
trąby i obozy na południu robią to samo,
tak, że na dźwięk ostatniej trąby
wszyscy są w pełni przygotowani i
wyruszają według ustalonego porządku.
Bóg jest zawsze Bogiem porządku. On
daje sygnał; my mamy być posłuszni.
Potem daje kolejny sygnał, i robimy
następny krok.
Żyjemy w dniach ostatecznych.
Ale w tych ostatecznych dniach musimy
rozumieć, że głos trąb rozlega się z
nieba już TERAZ. Rozbrzmiewają one
dla Bożego ludu, Jego Kościoła. Roz-
brzmiewają, aby postawić go w stan
gotowości i tęsknoty za powrotem Pana
Jezusa Chrystusa, który przyjdzie na
odgłos trąby ostatecznej (1 Kor.
15:52-55), aby być wzbudzonym jako
nieskazitelny, gdzie "śmierć jest
pochłonięta w zwycięstwie." Co za
wspaniała nadzieja!
Dzisiaj na całym świecie, a
szczególnie tutaj w Anglii, wydaje się,
że wielu przywódców kościoła nie
słucha odgłosów trąb z nieba, i nie
rozróżnia znaków czasu, w konsek-
wencji czego nie głosi się kościołom
Bożego wezwania do przygotowania i
uświęcenia. Mamy nadmiar powierz-
chownych demonstracji i działań; Bóg
mówi: "Dosyć! Chcę was tutaj, przede
Mną. Spójrzcie na Mnie i posłuchajcie,
ponieważ rozlega się głos trąb. Zrozum-
cie to i poznajcie, bo wzywam was do
akcji."
sensie Bożą zbiorową ordynacją Jego
Kościoła jako proroczego głosu w wyp-
ełnieniu proroctwa Joela. W tym czasie
kiedy pisane były Dzieje Apostolskie,
było wielu fałszywych proroków. Twie-
rdzili oni, że mają szczególną moc i
wizje, ale niekoniecznie pochodziło to
od Boga.
Dzisiaj znajdujemy się w takiej
samej sytuacji, szczególnie w kościele.
Ludzie w czasie Pięćdziesiątnicy byli
bardzo podejrzliwi w stosunku do
każdego, kto podawał się za proroka. W
tym czasie ten 'urząd', jaki w Starym
Testamencie reprezentowany jest przez
takich mężów Bożych jak Jeremiasz czy
Ezechiel, bardzo wyraźnie zaginął.
Główną przyczyną faktycznego zaniku
'proroka' jako takiego było to, że w
pierwszym kościele była moc, autorytet
i wpływ, wniesione przez głoszenie
Słowa Bożego, nauczanie życia i osoby
Jezusa i budowanie na fundamencie
proroków i apostołów. To było mocne!
Było to skuteczne, ponieważ ich służba
była potwierdzana przez niepodważalne
świadectwo Chrystusa i poprzez
świadectwo ich własnego życia jako
ciała Chrystusowego.
Bóg błogosławił ich posłuszne
życie poprzez wylanie Swojego Święt-
ego Ducha. Rezultat był taki, że poprzez
oddech Boży, ciało Chrystusa zaczęło
odzwierciedlać Boże myśli. Było nowe
zwiastowanie Bożego Słowa w mocy,
ku zbudowaniu w szczególnych
sytuacjach, ale bardzo rzadko była
przepowiednia tego co miało się stać
(Dz. Ap. 11:28). Bożym celem było
użycie Jego kościoła jako 'proroka'
wszystkich narodów, aby głosić Jego
myśli i Słowo.
Przez całą historię pojawiali się
ludzie, których Bóg postawił jako pror-
oków, ale celem było zawsze to, aby
przywrócić kościół do jego początków i
obowiązków. Bóg teraz powołuje ludzi,
którzy wykrzykują to samo wezwanie.
Poselstwo to brzmi: "Wróćcie do zad-
ania, które Ja wam przeznaczyłem, nie
do waszych celów czy planów, które
wykonujecie w Moim imieniu."
Musimy zrozumieć, że wraz z
tymi prorokami w ciele Chrystusa, w
duchowym sensie, Bóg wezwał Swój
kościół do przyjęcia roli proroka. Wszy-
scy jesteśmy powołani, aby być sługami
Nowego Przymierza; aby żyć i działać
'proroczo' w tym wieku. On powołał nas
wszystkich, abyśmy poprzez nasze życie
odważnie zwiastowali to, co jest dobre i
zgodne z Bożymi myślami. W tym, On
spowoduje wylanie Ducha Świętego,
które uzdolni nas do odważnego
zwiastowania Jego Słowa wszystkim
narodom.
Wiąże się z tym ogromna od-
powiedzialność. Ezechiel zapisał po-
ważne ostrzeżenie, jakie Bóg kieruje do
tych, których używa jako proroczego
głosu. Doszło mnie Słowo Pana: "Synu
człowieczy, przemów do swoich rod-
aków i powiedz im: Gdy sprowadzam ne
jakiś kraj miecz, a lud tego kraju
wybiera jednego męża spośród siebie i
ustanawia go swoim stróżem, a ten
widząc, że miecz spada na kraj, zatrąbi
na rogu i ostrzeże lud, i ktoś usłyszy
wyraźnie głos trąby, lecz nie przyjmie
przestrogi, i miecz spada i porywa go, to
krew spada na jego własną głowę. Głos
trąby usłyszał, ale nie przyjął przestrogi,
dlatego jego krew spadnie na niego
samego, lecz ten, który przestrzega,
uratuje swoją duszę. Jeżeli natomiast
stróż widzi, że miecz spada, a nie zatrąbi
na rogu i lud nie zostaje ostrzeżony, to
gdy miecz spada i porywa kogoś z nich,
ten ginie z powodu swojej winy, lecz
jego krwi zażądam od stróża" (Ez.
33:2-6).
Ta sama odpowiedzialność
ciąży na nas, ponieważ mamy do czy-
nienia z życiem ludzi, z Bożymi plan-
ami, z pokonaniem szatana. Rozlega się
głos trąb, a Bóg chce upewnić się, że je
słyszymy i rozumiemy, i nie tylko
rozumiemy, ale że wiemy jak na to
reagować i co robić.
Kościół Jako Głos Proroczy
Drugi rozdział Dziejów Apostolskich
opisuje dzień Pięćdziesiątnicy. Ludzie
oskarżyli uczniów o to, że są pijani, ale
Piotr odpowiedział: "Ale tutaj jest to, co
było zapowiedziane przez proroka Joela:
1 stanie się w ostateczne dni, mówi Pan,
że wyleję Ducha Mego na wszelkie
ciało..." (Dz. Ap. 2:16-21). To jest
proroctwo z Księgi Joela 2:28-32,
dotyczące wylania Ducha Świętego i
wydarzeń Pięćdziesiątnicy.
Wylanie Ducha Świętego w
dniu Pięćdziesiątnicy było w pewnym
Połykanie Słowa
Znowu, w księdze Ezechiela, prorok
otrzymał polecenie od Boga: "'Lecz
mów do nich Moje słowa — czy będą
słuchać, czy nie — gdyż są przekorni.
Ty zaś, synu człowieczy, słuchaj, co Ja
2
168273933.004.png
CHRYSTUS, NASZA PRAWDA
Rozlega Się Głos Trąb
mowie, do ciebie! Nie bądź przekorny
jak dom przekory! Otwórz swoje usta i
zjedz co ci podaje.!' A gdy spojrzałem,
oto ręka była wyciągnięta do mnie, a w
niej zwój księgi. I rozwinął go przede
mną. A był zapisany z jednej i z drugiej
strony. Były zaś na nim wypisane skar-
gi, jęki i biadania. I rzekł do mnie: 'Synu
człowieczy! Zjedz to, co masz przed
sobą; zjedz ten zwój i idż, a mów do
domu Izraelskiego.' A gdy otworzyłem
usta, dał mi ten zwój do zjedzenia" (Ez.
2:7-3:2).
ustach twoich będzie słodka jak miód.
Wziąłem więc książeczkę z ręki anioła i
zjadłem ją, a była w ustach moich jak
słodki miód; a gdy ją zjadłem, żołądek
mój pełen był gorzkości. I powiedziano
mi: Musisz znowu prorokować o wielu
ludach i narodach, i językach, i królach"
(Obj. 10:8-11).
Ważne jest, abyśmy zrozumieli,
co się tutaj dzieje. Zostaliśmy wezwani,
aby połknąć Boże Słowo i uczynić je
częścią nas samych; w naszej szczeg-
ólnej sytuacji jest to kwestia przyjęcia
'na pokład' pełnej implikacji Bożego
Słowa w świetle tego, co dzieje się
wokół nas.
jest unią pomiędzy religią a konser-
watyzmem, w celu ochrony 'Matki
Ziemi.' Interesującym jest fakt, że
zdjęcie pokazywało flagę, która wisiała
nad zgromadzeniem; był to wizerunek
węża na drzewie. Kto jest panem tego
zgromadzenia? Na jakim fundamencie
budujemy?
W czwartym wieku Konstantyn
ustanowił małżeństwo pomiędzy wład-
zami świeckimi a kościołem. Umieścił
krzyż na swojej fladze wojennej i wpro-
wadził świeckie wartości i priorytety do
kościoła, który miał być "ludem odd-
zielonym." Fundament Bożego Słowa i
autorytet Jezusa Chrystusa zostały zastą-
pione fałszywym fundamentem, i wiele
z tego, co zostało zbudowane w imieniu
Jezusa, korzystało z niewłaściwego
fundamentu.
Dzisiaj stwierdzamy, że Jezus stoi na
dworze i prosi o to by mógł wejść.
Mówi do Swojego kościoła: "Oto
Jestem! Stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś
usłyszy mój głos i otworzy drzwi,
wstąpię do niego i będę z nim wiec-
zerzał, a on ze mną" (Obj. 3:20). Wielu z
nas zna ten wiersz, ale często słyszymy
go jako werset ewangelizacyjny. Nie o
to chodzi. Jest on adresowany do
kościoła! Chrystus pragnie społeczności
ze Swoim kościołem, ale nie jest On już
tym jedynym fundamentem.
Kościół dzisiaj poszukuje jed-
Zauważ, że Ezechiel został
poproszony o zjedzenie zwoju. To, o co
naprawdę prosi się proroka, to nie tylko
aby słyszał co Bóg chce powiedzieć, ale
aby również połknął to. Połknięcie
Słowa Bożego oznaczało, że żył nim w
taki sposób, że kiedy mówił, poselstwo
było wylaniem Jego serca, jego całej
istoty; stało się częścią niego samego.
Prawdziwy prorok nie może nic na to
poradzić; poselstwo wypływa bez wzg-
lędu na okoliczności. Kiedy Bóg wkłada
Swoje poselstwo w twoje serce, ono
zmienia ciebie! Nie możesz temu zar-
adzić; poselstwo to wywrze na ciebie
wpływ.
Jaki Fundament?
Kilka lat temu gazeta "The Independent"
opisała przebieg nabożeństwa, które
miało miejsce w katedrze Winchester.
Byli tam obecni przywódcy kościoła
anglikańskiego, razem z przywódcami
Bahai, Buddystów, Hindusów, Islamu,
Sikhów i Taoi. Wszystkie te fałszywe
religie razem z reprezentantami
Judaizmu, brały udział z tymi, którzy są
uważani za ugruntowany kościół.
Zebrali się razem, aby utworzyć
przymierze zwane 'Rainbow Covenant'
(Przymierze Tęczy), które
To jest problem dotyczący
wielu dzisiejszych proroków. Często
prorokują oni szczerze, ale jednak ze
swoich własnych serc; nie połknęli
Bożego Słowa dla danej chwili. Nie
oczekiwali przed Nim na kolanach.
Często wypowiadają swoje własne
uczucia powiązane ze znajomością
bieżących spraw, ale przed Bogiem jest
to tylko bańka mydlana. Otrzymali już
swoją nagrodę.
W 10 rozdziale Objawienia
czytamy o jeszcze jednym proroku,
któremu dano zwój do zjedzenia. Janowi
zostały przekazane Boże plany
dotyczące przyszłości. Jeszcze raz pro-
rokowi jest postawione wymaganie, aby
uczynił Słowo Boże częścią swojej
istoty. "A głos, który usłyszałem z nieba,
znowu się do mnie tak odezwał: Idź,
weź księgę otwartą, którą ma w ręku
anioł stojący na morzu i na lądzie.
Poszedłem tedy do anioła i powied-
ziałem mu, aby mi dał książeczkę. A on
rzecze do mnie: Weź i zjedz ją;
gorzkością napełni żołądek twój, lecz w
Przekazywanie Chrystusa
"Ten, kto usługuje w Duchu, prezentuje Chrystusa zawsze jako
jedyna rzecz, którą chce osiągnąć i utrzymać. Przedstawia Go jako
źródło wszelkiej radości dla serca w Jego własnym bezchmurnym
świetle, również w tym okresie doświadczeń i zła. Pokazuje i
podkreśla, że nie brakuje mocy do niczego, kiedy człowiek trwa w
świadomej społeczności z Nim. Przedstawia człowiekowi żywy
kontrast, polegający na tym, że z jednej strony osądza i potępia
własne drogi i uczucia człowieka, a z drugiej strony z radością
zachwyca go naturą Tego, który go umiłował i oddał Siebie Samego
za niego; i ta natura -- nowa natura - jest promowana i odżywiana
przez każde spojrzenie na Chrystusa."
J.B. Stoney (1814-1897)
3
168273933.005.png
CHRYSTUS, NASZA PRAWDA
Rozlega Się Głos Trąb
ności, ale szukaliśmy jej w niewłaściwych miejscach. Poz-
woliliśmy na to, aby różne nauki wślizgnęły się do kościoła,
mieszając nauki metafizyczne i skrajne idee kultowe z frag-
mentami prawdy. Problemem jest to, że wiele z tych rzeczy
wydaje się być przyjemnymi, są słodkie dla podniebienia,
zaspokajają nasze ludzkie potrzeby. Bardzo przyjemnym
może być chodzenie na nabożeństwa, gdzie wszyscy są tam
'mili i akceptujący.' Myślimy, że tak wygląda 'jedność,' ale
prawdziwa jedność może pochodzić tylko przez Jezusa
Chrystusa w mocy namaszczenia Ducha Świętego. To
Chrystus musi być Panem zgromadzenia, a nie jakaś struktura,
osoba czy ideał.
Jest wiele rzeczy, które dzieją się wokół nas i wydają się być
wydarzeniami pozytywnymi. Mur berliński został zburzony, i
jest to wspaniały widok. Jednakże nie wszystko co się świeci,
jest złotem! Działa pewien system władzy, który jest
całkowicie przeciwny Chrystusowi. Z chwilą zburzenia tego
muru, musimy uważać, czy stopniowo nie budujemy
kolejnych. Początkowo mogą wydawać się pozytywne i dobre,
ale ich ostatecznym celem jest złapanie w pułapkę ludu
Bożego. Dzieje się teraz tak wiele rzeczy, z których musimy
zdawać sobie sprawę. Musimy obserwować wydarzenia wokół
nas w świetle Bożego Słowa i Jego celów.
Bóg wzywa Swój kościół, aby był głosem do narodów. Nie
oznacza to tylko chwały i piękna zbawienia w Chrystusie, ale
również przynoszenie ostrzeżenia przed nadchodzącym
sądem. Siódma trąba w Objawieniu sygnalizuje nie tylko
ucztę weselną Baranka, ale również pełnię Bożego gniewu.
Ostrzeżenie rozlega się teraz. Bóg nie chce abyśmy zostali
złapani w pułapkę. On pragnie abyśmy spoczywali w
bezpieczeństwie Jego obecności, gdzie On Sam jest Panem.
rzeczy będą działy się wokół nas. Piękną prawdą jest to, że nie
potrzebujemy się martwić czy bać. Musimy ustawicznie
wzrastać w Chrystusa w mocy Ducha Świętego. Kiedy
koncentrujemy się na zapuszczaniu korzeni w Nim, drzewo
będzie rosło samo — Bóg daje wzrost ~ gałęzie, liście i owoc
wyrosną same. Zakwitniemy z obfitości, jeżeli po prostu
skoncentrujemy się na zapuszczeniu naszych korzeni w
prawdziwym źródle życia.
Jeżeli szukamy jakiejkolwiek innej drogi, fundament
będzie niewłaściwy, i kiedy przyjdzie wstrząs, będziemy
zgubieni. Tak jak powiedziałem, naszym fundamentem musi
być Chrystus taki jaki jest objawiony w Słowie Bożym, wraz z
modlitwą w mocy Ducha Świętego, tak, abyśmy byli
ugruntowani w Chrystusie, czerpiąc nasze życie z Ducha
Świętego, jak drzewo czerpie wodę. Wtedy będziemy niezach-
wiani, stojąc niezawstydzeni.
19 rozdział Objawienia pokazuje nam triumfalny
obraz kościoła. "Wielka wszetecznica która skaziła ziemię
wszeteczeństwem swoim" została osądzona przez Boga
(werset 2). Trzeba się rozprawić z systemem, który szukał
kochanków innych niż Samego Chrystusa. Podobizny, ludzkie
struktury, ruchy, wszystkie będą poddane sprawiedliwemu
sądowi Samego Boga. Dalej, widzimy kontrastowy obraz
tych, którzy naśladowali Chrystusa całym sercem: "I
usłyszałem jakby głos licznego tłumu i jakby szum wielu wód,
i jakby huk potężnych grzmotów, które mówiły: Alleluja! Oto
Pan, Bóg nasz. Wszechmogący, objął panowanie. Weselmy
się i radujmy się, i oddajmy Mu chwałę, gdyż nastało wesele
Baranka, i oblubienica Jego przygotowała się. I dano jej
przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza
sprawiedliwe uczynki świętych. I rzecze do mnie: Napisz:
Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę
Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe Słowa Boże"
(wersety 6-9).
Jest to piękny fragment, który mówi coś bardzo
mocnego. Oblubienica się przygotowała; włożyła na siebie
weselną szatę sprawiedliwości i czystości. Wszyscy ci, którzy
chodzą w tej gotowości, są zaproszeni aby usiąść z Jezusem
Chrystusem, który nie jest już dłużej słabym barankiem, ale
Panem Chwały, Królem Królów. On już zajął swoje miejsce
jako Pan i już rządzi. TERAZ! Nie ma powodu ulegać pokusie
strachu, czy zwątpienia, w zgiełku wydarzeń. Wynik jest
znany; Jezus jest Panem! Nie musimy się niczego bać. Jego
doskonała miłość usuwa wszelki strach. Zamiast tego,
zostaliśmy wezwani, aby reagować na sytuację i rozgłaszać
narodom Jego prawdę i chwałę. Kiedy budujemy nasze życie
na Chrystusie, ucząc się trwać i odpoczywać w Nim, będ-
ziemy przeżywać Jego zwycięstwo wraz z Nim!
Chrystus, Nasz Fundament
Nasza sytuacja musi być podobna do kobiety, która dotknęła
się skraju szaty Jezusa (zobacz Łuk. 8). Wyciągnęła rękę, aby
dotknąć Jezusa i kiedy Go dotknęła, coś się stało. Została
uzdrowiona! Została zmieniona, ponieważ dotknęła
Chrystusa! Wszyscy inni byli wokół Niego; byli w tej samej
okolicy, w której i On był, ale nigdy nie wyciągnęli ręki aby
się Go dotknąć. Wielu w kościele zbliżyło się do Chrystusa;
nawiązało kontakty z ludźmi wokół siebie, ale nie mieli
społeczności z Samym Chrystusem.
Fundamentem całej naszej nauki, wszystkiego, co
czynimy, musi być Chrystus — to Kim On jest i czym chce
abyśmy my byli. Bożym pragnieniem jest to, abyśmy przyszli
do pełnego poznania Go, abyśmy Go dotknęli i zobaczyli w
całej Jego chwale. Potrzebujemy tego dotyku aby żyć! Bez
Niego nie ma znaczenia jak wiele dobrych rzeczy wykona-
liśmy, ile razy mówiliśmy "Robimy to w Twoim imieniu."
Jeżeli Jezus kiedykolwiek miałby nam powiedzieć "Nigdy cię
nie znałem" (Mat. 7:21-23), to wszystko co czyniliśmy było
by na próżno. Musimy trwać w społeczności z Nim!
Gdy ten wiek zbliża się ku końcowi, niesamowite
Mikę Barton (1989) W
4
168273933.006.png 168273933.001.png
CHRYSTUS, NASZA PRAWDA
Prawda, Której Narzędziem Jest Kazalnica
Myśli adresowane do Chrześcijańskich Kaznodziejów i do tych, którzy ich słuchają.
Nota edytorska: Jest to cytat z książki
która została opublikowana najpierw w
roku 1848. Czytelnik może stwierdzić, te
język jest trudny, ale z modlitewnym
nastawieniem prawda tego poselstwa
będzie zrozumiała.
płonącą miłością do Bożej prawdy.
Luter był pobudzony przez najbardziej
odważne, zrównoważone, szlachetne i
nie samolubne motywy i pasje, jakie
kiedykolwiek były znane upadłej lud-
zkości od czasów Pawła. Voltaire rów-
nież był pobudzony przez motywy,
które były odważne i wytrwałe, ale
najbardziej nierozważne i niegodziwe.
Pod równie silnymi impulsami, z tymi
samymi pełnymi nadziei oczekiwaniami
porywającego sukcesu,
wzmacniającymi siłę ciała i umysłu,
każdy poszedł swoją wybraną i różną
drogą. A różnica polegała tylko na tym.
Luter, przewidując doniosłe rezultaty
płynące z kontro-
fundament i kierując go do Europy,
wymierzał cios za ciosem przeciwko
Rzymowi, i rozdarł jego zepsute mury
obronne, pozostawiając mu Słowo Boże
jako podporę.
Voltaire widział
niedorzeczności i odczuwał zło
panujące w Kościele Rzymskim tak
samo jak Luter i był zdecydowany na
pewne radykalne przemiany, jeżeli
nawet nie na reformy. Ale zmiana, którą
zamierzał przeprowadzić była bez
prawdy, bez religii, bez Boga. 'Zły duch
nękał go'; nie miał zdolności
przewidywania, albo nawet gdyby je
posiadał, brakowało mu zasad moral-
nych, aby dostrzec to, że niszcząc
religię Rzymu i nie dając Francji nic w
zamian, rezultatem będzie naj-
bardziej nieludzka przemoc i barbar-
zyństwo. Zniesławił Biblię, rzucił pod
nogi i powalał nią. Twierdził, że oś-
wieci umysły ludzkie, ale narzucił na
nie szatę ciemności i śmierci; utrzy-
mywał, że jest przyjacielem ludzi, ale
był ich zajadłym wrogiem. Zamknął
swoje uszy na proste i decydujące
argumenty, a jednak postawił sobie za
cel rozum; ciemny, dumny rozum;
ubóstwił go i naród poprzez uroczyste
dekrety prawne, zadecydował, że rozum
jest bogiem! Paryż, tak jak starożytne
miasto Efez, było napełnione zamies-
zaniem, 'niektórzy krzyczeli jedno,
drudzy co innego,' dotąd, aż w dużym
stopniu motłoch, uosabiający boginię
rozumu, pospieszył do Notre Damę, z
ohydną prostytutką na ramionach, usad-
owił ją w pośrodku Bożej świątyni, a
wszyscy wołali przez dwie godziny:
"Nie ma innego Boga prócz rozumu, a
śmierć jest wiecznym zaśnięciem!"
Voltaire osiągnął swój cel. Umysł
Francji został wyzwolony od Rzymu,
zrzucił więzy, był wolny. Żaden
człowiek nie osiągnął swojego celu
bardziej efektywnie. Luter również
Prawda Usuwa Błąd
Było dwóch ludzi wielce wyróż-
niających się w historii nowoczesnej
Europy, których wpływ na współoby-
wateli odczuwany jest do chwili obec-
nej. Obaj rozpoczęli swoją karierę
młodo, obaj posiedli wyższą władzę
umysłu i wielką odwagę moralną; obaj
byli ludźmi wielce wykształconymi,
jeden, w poważnych uniwersytetach
Niemiec, drugi, w najbardziej wyt-
wornym Uniwersytecie w Paryżu; i obaj
byli dobrze przygotowani do
zadania, które potem wykonywali.
Obaj zostali rzuceni w świat w okresie
wielkiej ciemnoty moralnej; okres, w
którym Europa była długo uciskana
przez wstrętne żądania, zepsutą ary-
stokrację i poniżające instytucje Koś-
cioła Papieskiego, wplecione i
wyłożone w każdym dziale ludzkiego
społeczeństwa, od pałaców książęcych
do najskromniejszych domowych
relacji. Obaj mieli również ten sam
bezpośredni cel — wyzwolenie
ludzkiego umysłu z więzów Rzymu.
To były bardzo ekscytujące sceny, w
pośrodku których ci dwaj godni uwagi
ludzie zostali wprowadzeni; gdyż w
pamięci obecnego i ubiegłego
pokolenia nie miały miejsca wydarzenia
o większej wadze, niż wielka
Reformacja Protestancka i pamiętna
Rewolucja Francuska.
Ale Luter i Voltaire byli bardzo
różnymi ludźmi. Jeden był kierowany
tym ateistycznym i bezlitosnym
fanatyzmem, który był prekursorem
"rządu terroru," drugi niewzruszoną
wiarą i
"Błąd jest chmurą, która okrywa
prawdą; nie ma sensu rozpraszanie
tej chmury, jeżeli prawda nie
będzie świeciła jeszcze
większym blaskiem."
wersji, kontrolowanej przez dobroć, nie
tylko przez najbliższy, ale i ostateczny
cel, i głęboko czuły na to, że o wiele
łatwiej jest burzyć niż budować, i trud-
niej jest zaszczepić właściwe zasady niż
wykorzenić złe, włożył wiele wysiłku w
budowanie, zanim zaczął burzyć. Vol-
taire, nie troszczący się o przyszłość,
głuchy na każdą spokojną i życzliwą
rozwagę, martwy dla każdej potrzeby z
wyjątkiem jednej, nie robił niczego
poza burzeniem.
Luter wziął prawdę Bożą jako
swojego przewodnika i ustanowiwszy
mocno najpierw kilka radykalnych
zasad Chrześcijaństwa przeciw
wszystkim sprzymierzonym radom
książęcym, legatom i synodom, zebrał
je i przekazał Rzymowi w czasie
potrzeby, kiedy ich własne zgniłe wały
ochronne i dumne wieże powinny
upaść. Położywszy więc swój
5
168273933.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin