Amazing Stories S01E13 - The Sitter.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:56:Niesamowite Historie
00:01:07:Opiekunka
00:01:44:Tłumaczenie:   ---   Red_Queen   ---
00:02:24:- Ok jeden z was|znajdzie srebro.
00:02:26:- Jest w pudełku podpisanym "rzeczy kuchenne"|- Tak mi się zdaje.
00:02:28:- Sš setki pudełek podpisanych "rzeczy kuchenne."
00:02:31:- Nienawidzę Sun Country.|- Kole mnie w oczy!
00:02:34:- Wiesz że nie ma żadnych dzieci|w sšsiedztwie?
00:02:37:- Nie wierzę.|- Polubicie to miejsce..
00:02:41:- Możecie znaleć kogo z basenem.|- W Sun Country? Jasne.
00:02:45:- Jest za goršco.|- Nie moglimy wzišć domu z klimatyzacjš?
00:02:48:- Nie stać nas na dom z klimatyzacjš.
00:02:51:- Dom taty ma.|- Więc możesz się do niego przeprowadzić.
00:02:57:- Dziwak z ciebie.|- Znaczy naucz się manipulować kobietami.
00:03:02:- Ale to prawda.|- Sun Country gryzie.
00:03:04:- Mylę że te rzeczy sa żywe.
00:03:09:- Przestań!|- Zmu mnie!
00:03:15:- Czy które z was widziało|mojš teczkę?
00:03:21:- Ziemia do Dennisa!
00:03:26:- Chłopcy czy pomożecie mi znależć|mojš teczkę?
00:03:30:- Cholera, Dennis.|- Nie podoba ci się?
00:03:36:- Nie ma tu co robić.|- Nienawidzę tego miejsca
00:03:38:- Jak sie nudzisz, to zaraz|mogę ci znaleć mnóstwo rzeczy do zrobienia.|- Na przykład co?
00:03:42:- Na przykład posprzštaj swoje rzeczy.|-Ot i co!|- Mamo!
00:03:45:- Mogłem się tego spodziewać.
00:03:50:- W porzšdku.|- To musi być opiekunka. 
00:03:54:- Macie być dla niej mili.|- Słyszycie?
00:03:59:- Witam, pani Paxton?
00:04:01:- Tak|- Jestem Patty.
00:04:05:- Wejd. | - Dziękuję.
00:04:07:- Dobrze chłopcy.|- Nie dokuczajcie Patty.
00:04:11:- Proszę się nie martwić pani Paxton.|- Dobrze sobie radzę z dziećmi.
00:04:15:- Więc napewno polubisz Lance'a i Dennisa.
00:04:18:- Napewno.
00:04:20:- Cóż, do widzenia.
00:04:23:- Do widzenia.
00:04:31:- Czeć chłopcy.
00:04:34:- Jaki wspaniały|sportowy samochód.|- Dzięki!
00:04:38:- Piękne włosy. Prawdziwe?|- Oczywicie że tak.
00:04:43:- Dziękuję.|- Jestecie słodcy.
00:05:16:- A ja walczyłam o opiekę.
00:05:22:- Pamiętajcie o naszej umowie.
00:05:26:- Będziecie dokuczać pani Abbott|i nici z Magic Kingdom, zrozumiano?
00:05:30:- <i>Ok, Mamo.</i>
00:05:32:- Pani Abbott?|- Tak.
00:05:34:- Proszę wejć.|- Dziękuję.
00:05:37:- Powinnam pani powiedzieć że chłopcy|sš odrobinę hałaliwi.
00:05:40:- Moja droga.|- Wiem wszystko na temat chłopców.
00:05:43:- Zawsze sš hałaliwi.
00:05:45:- Mój mšż,|pan Abbott,był bokserem.
00:05:48:- I pokazał mi kilka|ze swoich sztuczek więc..
00:05:51:jeli ci chłopcy
00:05:54:planujš zdrowo dokuczać
00:05:58:<i>wtedy z panem Ouija po prostu</i>|<i>zamkniemy ich do przyszłego tygodnia</i>|<i>prawda panie Ouija?</i>
00:06:03:- Ma pani moje pozwolenie pani Abbott.
00:06:05:- Dziękuję moja droga.|- A teraz biegnij do pracy.
00:06:08:- Proszę się niczym nie martwić.|- Ok dziękuję pani Abbott.
00:06:11:- Miłego dnia.|- Do widzenia.|- Powodzenia.
00:06:22:- Nie, zła.
00:06:28:- Włšcz to z powrotem.
00:06:31:- Chcemy oglšdać bajki.|- A ja chcę obejrzeć serial.
00:06:33:- To nasz dom.|- Kiedy jestem w waszym domu,|ja ustalam zasady.
00:06:37:- Idcie się pobawić na wieżym powietrzu.
00:06:39:- Nie ma wieżego powietrza|w Sun Country,
00:06:41:tylko smog.|- Więc idcie poszukać.
00:06:46:- To słodki piesek.|- Słodki maluch.
00:06:48:- Wiesz,|obok jest piesek|który polubiłby pana Ouija.
00:06:52:- Naprawdę?
00:06:54:- Mamy małego psa w sšsiedztwie|który bawi się z panem Ouija.
00:06:58:- Czy możemy go tu przynieć|żeby się pobawić?|- Oczywicie.
00:07:18:- Przepraszamy za Shortcake'a, pani Abbott.|Chyba już nie jest pieskiem co?
00:07:22:- Raczej nie.
00:07:23:- Naprawdę bardzo przepraszamy.|- Robimy dla pani kakao.
00:07:26:- To bardzo miłe. Ale czy nie jest za|goršco na kakao?
00:07:30:- To najlepsza pora zeby się napić.|- Kiedy twoje ciałe jest chłodniejsze|i poczujesz co ciepłego.
00:07:38:- Proszę pani Abbott.
00:07:40:- Dziękuję.
00:07:50:- Jaki gentlemen.
00:08:18:- O mój Boże|zabili opiekunkę.
00:08:22:- Zobaczymy się w sšdzie.
00:08:27:- Witam mówi Gloria Paxton.
00:08:41:- wietnie.
00:08:47:- Potrzebuję opiekunki.
00:08:50:- Mam dwóch małych chłopców.
00:08:52:- Pani Paxton.
00:08:55:- Może pani? Naprawdę?|- Dam pani mój adres!
00:08:58:- Chwilę, gdzie mój adres?
00:09:00:- Czy jeden z was otworzy drzwi?
00:09:09:- Czesć!
00:09:10:- Witam panienko.|- Jestem Jennifer.
00:09:13:- Agencja mnie przysłała.|- Wejd, Jennifer.
00:09:19:- Powinnam ci powiedzieć że chłopcy|sš odrobinę hałaliwi.
00:09:22:- To  tylko chłopcy.|- Majš wyobranię.|- To wszystko.
00:09:26:- Muszš zajšć|czym głowę.
00:09:28:- Lance, Dennis chodcie poznać Jennifer!
00:09:31:- Sš zajęci, panienko.
00:09:33:- Id do pracy.|- Wszystko będzie dobrze.
00:09:36:- Mój numer jest|na telefonie.
00:09:41:- Czy nie martwisz |się odrobinę?
00:09:44:- Policja i straż pożarna sš|tuż pod wiadomociami
00:09:48:- Nie martw się.
00:09:55:- Pa.
00:09:57:- Tak.
00:10:38:- Mali mężczyni|lubiš się pobawić prawda?
00:10:41:- To nic nie znaczy.
00:10:43:- Lubię gry.|- Tylko ciężko małym chłopcom|ogłupić starš Jennifer.
00:10:49:- Żarty ze starej Jennifer|czasami się odwracajš?
00:11:07:- Zabawnie mówisz.|- No, skšd jeste?
00:11:09:- <i>Jestem z dalekiej krainy</i>|<i>na wyspach.</i>
00:11:12:- Jak Hawaje.|- <i>Co takiego.</i>
00:11:16:- Specjalne miejsce|z magiš w powietrzu.
00:11:20:- To jest miejsce|gdzie wszyscy sš szczęliwi
00:11:23:i tańczš i piewajš!
00:11:44:- Miejsce które chłopcy|bardzo chcieliby zobaczyć.
00:11:46:- Nigdzie nie ma takiego miejsca.|- Tylko w ksišżkach.
00:11:49:- Mali chłopcy muszš się wiele nauczyć o wiecie|poza ich ogrodem.
00:11:53:- Pobawmy się w chowanego.
00:11:56:- Nie znam tej zabawy.
00:11:59:- Chowasz się a my|próbujemy cię znaleć. To proste.
00:12:02:- Zamkniemy oczy i policzymy do 50|- A ty się schowasz.
00:12:04:- Chyba małe krokodylki nie zamierzajš|sobie żartować ze starej Jennifer, prawda?
00:12:11:- 1, 2, 3...
00:12:23:- Jest w szafie!|- Nasza specjalnoć!
00:12:27:- Chodmy!|- Nie wiem.
00:12:29:- Nie powinnimy tego robić, Lance.
00:12:31:- Co proszę?|- Widziałem tš wodę.
00:12:34:- Mama zawsze mówi|że mamy za dużo wyobrani tak?
00:12:37:- Nic się nie stało!|- Po prostu utknęła|a jak stanęlimy pod niš to spadła.
00:12:42:- Tak ale zatrzymała się w powietrzu!
00:12:44:- No nigdy nie słyszałe o grawitacji?|- Nie a co to?
00:12:48:- Póniej ci wyjanię, dobra?|- No chodmy.
00:12:51:- Zaufaj mi.
00:12:53:- 24, 25, 26 ...
00:13:16:- Pożar!
00:13:18:- Co się dzieje?|- Wypuć nas! Pomocy!
00:13:20:- Pomocy! Wypuć nas!
00:13:23:- Wypuć! Pomocy!
00:13:25:- <i>Pomocy! Pożar!!</i>
00:13:41:- Była w szafie,|a my na korytarzu!
00:13:43:- Potem my bylimy w szafie,|a ona na korytarzu!
00:13:46:- Zamknij się.|- Jak ona to robi?
00:13:49:- I nie wciskaj mi|że to była grawitacja.
00:13:51:- Nie, to nie była grawitacja głupi.
00:13:56:- To był..|- To był dym!
00:13:58:- Dym?|- Tak, było zadymione.
00:14:02:- Wszystko sie nam pomieszało,|nie wiedzielimy co robimy i nic nie widzielimy.
00:14:05:- Zrobiła sobie z nas żarty!
00:14:07:- Nie wydaje mie się żeby|to był żart, Lance.|- Skad by wiedział?
00:14:10:- Okulary ci zaparowały.|- Nie mogłe widzieć.
00:14:12:- A ty mogłe?
00:14:15:- Nie ma na wiecie opiekunki,|która wyszłaby stšd żywa.
00:14:19:- Chcesz żeby ona była pierwsza?
00:14:21:- Nie.|- To w porzšdku.
00:14:24:- Ale ona jest straszna.|- Nie jest straszna. Jest szalona.
00:14:29:- Odeszła.|- Całkowicie zniknęła.
00:14:33:- Bierzmy jš.
00:14:55:- Chod, mam pomysł.
00:15:04:- Jakie liskie!|- Chod do tatusia.
00:15:08:- Założę się że spodobajš się Jennifer.
00:15:14:- Uwielbiam je.
00:15:28:- Chropowate potwory! Uwaga!|- Chropowate potwory!
00:15:31:- Uwaga!|- Uwaga na chropowate potwory!
00:15:42:- Wydaje mi się że dwóch małych chłopców|nie wystraszy się chropowatych potworów.
00:15:46:- To tylko małe słodkie pełzajšce zwierzaki.
00:16:04:- Chłopcy próbujš tu jakich|niebezpiecznych sztuczek.
00:16:07:- Co się stało?|- Widziałam chłopców na wyspie|którzy tak się zachowywali.
00:16:11:- I co się z nimi stało?|- Nigdy wiecej nie piewali ani nie tańczyli.
00:16:23:- Co to?|- Nie chcę was wystraszyć chłopcy,
00:16:26:wyglšdacie na wielkich facetów|w malutkich ciałach,
00:16:30:<i>i na Boga nie ma powodu</i>|<i>żeby się bać,</i>
00:16:34:chyba że w szafie jest duppy.
00:16:38:- Mama nie pozwoli nam|mieć rybki.
00:16:40:- Duppy to nie ryba.|- Nie wiecie? Duppy to dusza.
00:16:45:- Duch czy co?
00:16:48:- Chodcie tu|i sišdzcie obok Jennifer
00:17:04:- Na wyspie,|jak kto umiera.
00:17:09:i ciało traci dusze,
00:17:13:ta dusza leci w górę do nieba..
00:17:17:albo w dół|do złego miejsca.
00:17:22:- Sš dobre duppies,|i sš te złe.
00:17:27:- I te duppies|to dusze..
00:17:32:które nie majš dokšd pójć.
00:17:36:- Nie mogš ić w górę,|ani w dół.
00:17:41:- To własnie jest duppy!
00:17:44:- Straszy małych chłopców!
00:17:46:- Czasami chowa się pod łóżkiem.
00:17:52:- A czasami..
00:17:55:chowa się w szafie.
00:17:59:- Ten duppy jest hider|i potworem.
00:18:03:- Niektóre wyglšdajš tak le,|że jeden chłopiec spojrzał na jednego w lustrze
00:18:09: i zamienił się w słup soli!
00:18:12:- I wszystkie małe zwierzęta|lizały go dopóki nie zniknšł.
00:18:18:- Ale nie ma takich rzeczy jak duchy.
00:18:21:- Poza tym nigdy wczeniej|nie słyszałem o duppym.
00:18:24:- Jest wiele rzeczy o których|mali chłopcy nie słyszeli.
00:18:28:- Dlatego sš małymi chłopcami.
00:18:31:- Ale małych złych chłopców|duppies lubiš najbardziej.
00:18:35:- Pędzš bimber.
00:18:38:- I przygotowujš|miejsce dla niegrzec...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin