Narodziny ortografii polskiej.doc

(31 KB) Pobierz
NARODZINY ORTOGRAFII POLSKIEJ I JEJ WSTĘPNY ROZWÓJ

NARODZINY ORTOGRAFII POLSKIEJ I JEJ WSTĘPNY ROZWÓJ

Fenicko-greckie rozwiązanie zadań fonemograficznych przez rozłożenie wyrazów na odrębne dźwięki, a następnie oznaczenie tych dźwięków za pomocą dwudziestu kilku znaków określa się jako optymalne osiągnięcie ludzkości w dziedzinie komunikacji graficznej.

Adaptacja alfabetu greckiego i łacińskiego do potrzeb języków słowiańskich dokonała się: dla języka Słowian macedońskich w wieku IX, dla języków czeskiego i polskiego w wieku XIII. Dla Słowian macedońskich warunki te stworzyła misja wielkomorawska Konstantyna i Metodego, którą pamiętamy doskonale z lekcji starocerkiewno słowiańskiego. Procesu przystosowania 23 liter łacińskich do bogatego zasobu dźwięków języka polskiego dokonali w ciągu wieków XIV-XVI pisarze i drukarze.

1.     Pismo starocerkiewno słowiańskie.

Zostało ono stworzone w drugiej połowie wieku IX do użytku misjonarzy zaproszonych do państwa wielkomorawskiego dla uczenia zasad wiary chrześcijańskiej w języku słowiańskim. Na nauczycieli cesarz wybrał dwóch braci – Konstantyna (Cyryla) i Metodego. Powstał wtedy pierwszy alfabet słowiański, zwany głagolicą, od rzeczownika glagol ‘słowo’. W latach 892-927 powstał drugi, bardziej przejrzysty alfabet, zwany na cześć św. Cyryla cyrylicą. Oba te alfabety zostały oparte na alfabecie greckim.

2.     Pismo czeskie.

Reformę pisowni dokonaną w Czechach przez Husa uważa się za podstawę, na której opiera się i dzisiaj pisownia czeska. W pisowni Husa było jeszcze wiele niedokładności, potrafił on jednak sprawnie dostosować alfabet do języka czeskiego. Niektóre obmyślone przez niego znaki diakrytyczne przejęte zostały przez inne narody.

3.     Nieadekwatność alfabetu łacińskiego w stosunku do języka polskiego.

Dla języka polskiego alfabet łaciśki okazał się w znacznym stopniu niewystarczający: wynosił 23 litery, gdy tymczasem polski system fonologiczny obejmował 45 fonemów. Zabrakło więc w łacinie znaków dla połowy polskich fonemów, m.in. dla samogłosek nosowych oraz dla spółgłosek miękkich i szumiących.

Kształtowanie się pisma polskiego przeszło przez trzy etapy:

-          grafię wieloznaczną, polegającą na oddawaniu jedną literą łacińską różnych dźwięków języka polskiego

-          grafię złożoną, polegającą na tworzeniu z dwu lub trzech liter łacińskich nowych połączeń literowych, stanowiących dwuznaki, np. sz, cz, dz

-          wprowadzenie znaków diakrytycznych (odróżniających), którymi są różne znaki graficzne, jak przecinki, kropki, ogonki umieszczane nad literami lub obok nich.

 

Grafia wieloznaczna.

Nazywana jest też niezłożoną. Trwała do końca XIII wieku. Bogatym źródłem jej przykładów są przede wszystkim „Bulla gnieźnieńska” i „Kazania świętokrzyskie”.

-          Literą s oznaczano aż sześć różnych dźwięków – s, ś, sz, z, ź, ż

-          Literą t oznaczano dźwięki: t, ć

-          Litera d służyła oznaczaniu dźwięków: d, dź, dz

 

Grafia złożona.

Polegała – jak już wiemy – na łączeniu liter łacińskich w wieloznaki o nowej, odrębnej wartości dźwiękowej. Pierwszym dwuznakiem było ch, o funkcji zgodnej z dzisiejszą bądź oznaczało głoski cz, c, ć, dz, dź.

Ostatecznie ustaliły się do dziś używane w języku polskim dwuznaki: ch, sz, cz, dz, rz.

 

Zastosowanie znaków diakrytycznych.

Ich zadaniem było: z jednej strony usunięcie wieloznaczności pojedynczych znaków, z drugiej zastąpienie wieloznaków odpowiednio przystosowanymi znakami pojedynczymi. Znaki diakrytyczne spotykamy m.in. w traktacie o ortografii polskiej Jakuba Parkoszowica, czy też u Stanisława Zaborowskiego.

Sam Kochanowski oznaczał miękkość spółgłosek normalnym przecinkiem nad literą: głoski ć, ś, ź oznaczał tak jak my współcześnie, podobnie pisał ń. Jednak oznaczał też miękkość poprzez pisanie p’, b’, w’, m’. Łukasz Górnicki w swoim projekcie w ten sposób oznaczał miękkość tylko spółgłosek b’, w’, natomiast inne spółgłoski miękkie oznaczał literami z daszkiem, np. p, m, n, c.

Nadmiarem grafii miękkości było stosowanie przecinka nad literą i jednocześnie z oznaczeniem miękkości za pomocą litery i, np. c’ię, s’ię.

Podobny charakter może mieć w świetle dzisiejszych stosunków XVI-wieczne stosowanie znaku diakrytycznego nie tylko nad samym z, np. żywot, ale też nad literą z jako składnikiem dwuznaku cz, np. cżas, pocżątek.

Z przedstawionej rozmaitości pomysłów graficznych zgłaszanych w ciągu XVI wieku wykrystalizował się następujący zasób polskich liter ze znakami diakrytycznymi:

a, e – później zaniechane

ó – pozostałe do dziś

ć, ś, ź, dź, ń, ł, ż, dż, a także ę, ą  - utrzymane do dziś

 

Udział środowisk drukarskich w ustaleniu ortografii.

W ciągu wieków XV-XVI reformatorów ortografii polskiej było wieku: Parkoszowic, Zaborowski, Seklucjan, Murzynowski, Malecki-Sandecki, Kochanowski, Górnicki, Januszowski, Orzechwski. Nie wszystkie ich projekty się przyjęły, niektóre były zupełnie nierealne. Ostateczny kształt nadali XVI-wiecznej ortografii kodyfikatorzy związani ze środowiskami drukarskimi, jak Seklucjan czy Januszowski, który w 1594r. ogłosił książkę „Nowy karakter polski...”, zawierającą trzy projekty: Kochanowskiego, Górnickiego i jego własny. Drukarze nie zrywali z dwuznakami, zakorzenionymi w polskiej grafii od XIV wieku, ale zajęli się konieczną stabilizacją ich wartości fonetycznych celem uniknięcia wielofunkcyjności.

Ortografia polska poszła drogą kompromisu między wydawnictwami. Proces kształtowania się alfabetu dobiegł końca w XVI wieku.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin