Gorzkie lzy
O tobie myślę nawet o świtaniu
czy sypiasz zdrowo...
nad czym tak ślęczysz...
może rozmyślasz o rozstaniu?
Myślę o tobie rankiem
czy jesz śniadanie
jakim jesteś kochankiem
och! - jakie było piękne twoje przymilanie...
Myślę o tobie w południe
gdzie poniosły Cię nogi
może na polankę, gdzie było nam cudnie
to był raj - czy powróci mój drogi...
Myślę o tobie wieczorem
czy tęsknisz do wspólnych uniesień
te chwile ze sobą zabiorę
na chłodną... samotną... i smutną jesień
Myślę o tobie nocą
o czym dzisiaj marzysz i śnisz
czy o księżniczce ze złotą karocą
gdzie na jej widok cały drżysz...
Tak dzień za dniem mi umyka
i uśmiech na ustach nie gości
nie ma nadziei... nawet promyka
zgasł ten promyk... wspólnej radości...
W nicość pomknęły marzenia
poniósł je wiatr oszalały
minione chwile są nie do odrobienia
na tę myśl. ..znów z oczu łzy gorzkie się polały...
Nie pora płakać i szlochać
lecz trzeba mi będzie z tym żyć
jak pięknie było cię kochać
zostaje miłować, marzyć i śnić...
Jani...
szalona2008