Zmory słowiańskie.doc

(23 KB) Pobierz


PÓŁNOCNICA - (nocnica, nocula, płaczka; ruska płaksa) - Specyficzny rodzaj zmory, dręczącej tylko niemowlęta. W niektórych wierzeniach odpowiedzialna  za bóle piersi u młodych matek. W środku nocy, zakradłszy się do łóżeczka dziecka, budziła je i nie pozwalała już usnąć, strasząc, szczypiąc i drapiąc. Była najczęściej niewidzialna.
Wypowiadanie specjalnych formuł magicznych odstraszających mary i nie zbliżanie się z dzieckiem do okna w niektórych momentach, zwłaszcza w porze zachodu słońca miało ponoć chronić przed północnicą.

ZMORA - (mora, mara, gnieciucha, dusznica, dusiołek) -  Demon, który nocami odwiedzał domowe izby i męczył uśpionych, siadając na nich i próbując ich dusić. Około północy zmory zwykły przeciskać się przez szpary w drzwiach lub oknach jako ćmy, komary albo inne owady, by następnie przybrać postać już sobie właściwą i rozciągnąć się na śpiącym człowieku. Nieszczęśnik nękany nocami przez gnieciuchy budził się obolały, wyczerpany i spragniony.


Widma obu płci, wysokie, chude, z długimi kończynami, o ciałach tak jasnych i przezroczystych, że przenikało przez nie światło księżyca. Mogły przemieniać się w koty lub kuny, a także w przedmioty martwe – na przykład słomki lub igły. Wizyty zmory uniknąć można było nie układając się do snu na wznak, a raczej na brzuchu bądź na prawym „dobrym” boku, krzyżując ręce, śpiąc „na odwyrtkę” czyli z głową tam gdzie powinny znajdować się nogi, jak również trzymając pod ręką kij lub siekierę dla obrony. Nękanemu przez zmorę ratunek mogła też przynieść osoba trzecia, zagarniając do butelki niewidzialną gnieciuchę, która atakowała śpiącą ofiarę. Butelkę należało później wrzucić do rzeki.
Wierzenia były dwoiste – zmora mogła być duszą zmarłej osoby, bądź też duszą żywego człowieka. Do bycia zmorą predestynowana była również siódma z kolei córka danego małżeństwa.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin