Magia chaosu - co to takiego.pdf

(188 KB) Pobierz
6375684 UNPDF
1 • Magia chaosu – co to takiego?
Czym jest magia?
Świat wypełnia magia. Czujemy to, kiedy wchodzimy na
szczyt i spoglądamy na rozpościerający się w dole krajobraz, albo
kiedy kładziemy się do łóżka po szczególnie udanym dniu. Magia
to drzwi, przez które wchodzimy do tajemniczej, dzikiej i wzniosłej
krainy. Na co dzień żyjemy w świecie poddanym rozległej, nieomal
wszechogarniającej kontroli społecznej, wmawiającej nam, że jeste-
śmy zbyt osamotnieni, słabi i bezradni, by mieć wpływ na bieg zda-
rzeń. Tymczasem magia dotyczy takiego oddziaływania na otoczenie,
dzięki któremu można przejąć odpowiedzialność za swoje życie
i kształtować otaczający nas świat. Wbrew wciskanym nam kłam-
stwom, nie musimy być pionkami na kosmicznej szachownicy, a każ-
dy akt samowyzwolenia jest ze swej natury magiczny. Magia daje nam
ekstazę i wytchnienie, wgląd i zrozumienie, przemienia nas i świat,
w którym żyjemy. Dzięki niej możemy zgłębiać potencjał wolności.
Być może brzmi to zadziwiająco prosto, ale o to właśnie cho-
dzi. Dotychczasowy język magiczny zaciemniały liczne słowa i pojęcia
zrozumiałe tylko dla osób wtajemniczonych. Ów „naukowy” żargon
miał umacniać ich w przekonaniu o swej ważności i wyjątkowości.
Wytworzono abstrakcyjną przestrzeń duchową, w środku której po-
stawiono wieżę Babel z klocków „lego”, skonstruowaną z „wewnętrz-
nych planów”, hierarchii duchowych i „prawd okultystycznych”,
przez co zapomniano o magii otaczającego nas świata, zapomniano
o tym, gdzie znajduje się prawdziwa tajemnica. „Wiedzy tajemnej”
szukano w martwych językach i w grobach, a nie w samym życiu.
Postarajmy się może choć na chwilę zapomnieć o tym, co czytaliśmy
na temat duchowego oświecenia, dzięki czemu staliśmy się magami
99°, zdolnymi niemal każdego wprawić w zdumienie swoimi słowami.
Załóżmy że magia to rzecz zaskakująco prosta. Co nam ona daje?
1. Sposób na pozbycie się narzuconych nam ograniczeń, wy-
znaczających zakres tego, kim możemy się stać.
2. Metodę umożliwiającą zmianę tych sposobów zachowania,
wzorów myślenia i odczuwania, które przeszkadzają nam
w dalszej nauce i rozwoju.
3. Umocnienie wiary w siebie oraz większą charyzmę.
13
Phil Hine „Magia chaosu”
4. Szersze postrzeganie zakresu naszych możliwości.
5. Rozwój umiejętności oraz zmysłów – im lepiej widzimy
świat, tym bardziej doceniamy jego witalność.
6. Zabawę. Każda udana praktyka magiczna powinna bawić.
7. Powodowanie zmiany zgodnie z naszą wolą.
Dzięki magii możliwe staje się to wszystko, a nawet więcej,
ponieważ magia jest takim podejściem do życia, które podejmuje
najbardziej podstawowe pytania: czego potrzebuję do życia? jak chcę
żyć? kim chcę zostać?, a następnie dostarcza nam szeregu pojęć i tech-
nik, przy pomocy których można zrealizować te cele.
Czym jest magia chaosu?
Co przychodzi wam do głowy, gdy słyszycie słowo „chaos”?
Zapewne podobne sformułowania:
Chaos to stan rzeczy, w którym decydującą rolę odgrywa
przypadek.
Chaos to nieuporządkowany stan pramaterii przed
stworzeniem.
Chaos to bezład, czyli masa.
Chaos to pierwotne źródło, poprzedzające wszystkie inne.
To nie anarchia, to Chaos.
Na początku był tylko Chaos.
Agenci Chaosu rzucają palące spojrzenie na każdego gotowego
zaświadczyć o ich stanie.
Trzeba mieć w sobie Chaos, by dać początek tańczącej
gwieździe.
Materia jest złudzeniem, trwałość jest złudzeniem, my sami
jesteśmy złudzeniem. Istnieje tylko Chaos.
W bezgranicznym niebie odbija się oblicze Chaosu.
Chaos jest tym wszystkim, a nawet czymś więcej. I chociaż dla
każdego z nas znaczy co innego, nikt nie jest w stanie go zignorować.
W ciągu minionych dwudziestu lat Chaos przeniknął nasze słownic-
two stając się synonimem tego, co rewolucyjne w myśli i metodzie,
dając początek nowym naukom i technologiom, a nade wszystko no-
wemu spojrzeniu na świat. I tak jak Teoria Chaosu wywołała gorącą
14
1 • Magia chaosu – co to takiego?
debatę w środowisku naukowym, tak też i Magia Chaosu wzbudziła
kontrowersje w kręgach okultystycznych. Nazywano ją rozmaitymi
określeniami jako „angielska thelema”, „najczarniejsza forma mrocz-
nej mocy”, czy „magia gitowców”. U podstaw tego rewolucyjnego
paradygmatu leży zwątpienie w światopogląd naukowy, narzucający
ograniczenia na ludzkie doświadczenia oraz potrzeba nowych wizji
i modeli, podobnie jak nowych sposobów istnienia i, co ważniejsze,
sposobów działania. Magia Chaosu jest zatem przede wszystkim no-
wym sposobem „uprawiania” magii.
Podstawowe zasady magii chaosu
Podczas gdy większość systemów magicznych posługuje się
mapą-modelem świata izycznego/duchowego, magia chaosu posiada
niewiele „podstawowych zasad”, które wyznaczają jej światopogląd.
Żadna z nich nie jest też niepodważalna, można więc je dowolnie
interpretować. Są to:
1. Brak dogmatów. Magowie chaosu próbują unikać popa-
dania w dogmatyzm (z tym wyjątkiem, kiedy dogmatyzm stanowi
część ich tymczasowego systemu wierzeń). Dyskordianie posługują
się „kotmatami” takimi jak: „My, dyskordianie, zawsze różnimy się
między sobą”. Dlatego też magowie chaosu częstokroć reprezentują
przeciwstawne punkty widzenia i równie często zmieniają zdanie.
Przyjęło się uznawać, że dobrze jest mieć rację. Czy jest coś złego
w myleniu się czasem?
2. Osobiste doświadczenie. Żaden z magów chaosu nie stara
się kogokolwiek przekonać do wiary w swoje słowa, tylko namawia
do tego, by wszystko sprawdzać samemu. Magia wiele ucierpiała na
skutek działalności „kanapowych intelektualistów” rozpowszech-
niających mity i przestarzałe informacje przez swoje lenistwo i tym
podobne sprawy. Czasami warto jest zadawać niewygodne pytania
chociażby po to, by sprawdzić, co naprawdę mają do powiedzenia do-
morośli eksperci. Większość z nich zapewne wyda z siebie słowotok
nawet nie znając się na rzeczy. Jedynie nieliczni przyznają, że mogą
nie mieć o czymś pojęcia. Istotnym osiągnięciem magów chaosu jest
spostrzeżenie, że kiedy porzucimy dogmaty i przebijemy się przez
15
Phil Hine „Magia chaosu”
osobiste przesądy i wierzenia, nie będziemy mieć problemów z opi-
sem jakiejkolwiek praktyki magicznej.
3. Szlifowanie praktyki. Jednym z głównych nieporozumień
związanych z magią chaosu jest przekonanie, że jej adepci mogą
postępować wedle własnych zachcianek i nie muszą na nic zwracać
uwagi. Magia chaosu nawołuje do uważnej analizy naszych czynów,
do doskonalenia technik pomagających nam w osiąganiu naszych ce-
lów. Do uprawiania magii potrzebne jest solidne wyszkolenie, stąd też
kładzie się tutaj duży nacisk na umiejętności praktyczne.
4. Odwarunkowanie. Paradygmat chaoistyczny powiada, że
jednym z głównych zadań maga jest dogłębne przewartościowanie
naszych przekonań i złudzeń na temat siebie, społeczeństwa i świata.
Nasze ego tworzy iluzję stabilnego jestestwa, opartą na podziałach
między tym czym jesteśmy, a czym nie jesteśmy, co lubimy, a czego
nie lubimy. Przekonania polityczne i religijne, orientacje seksualne,
stopień wolnej woli, rasa, subkultura itd. – wszystko to sprzyja sta-
bilizacji „ego” i dopiero wtedy, gdy się tego pozbędziemy, możemy
poczuć, że jesteśmy suwerennymi jednostkami. Dzięki rozmaitym
ćwiczeniom deprogramującym możemy dokonać wyłomu w konsen-
sualnej rzeczywistości, który podważy nasze przekonania oraz złudze-
nia ego i pomoże nam je modyikować wedle własnej woli.
5. Rozmaitość postaw. Jak już wspomnieliśmy, tradycyjne po-
dejście do magii obejmowało wybór jakiegoś systemu i przywiązanie
do niego. Tymczasem perspektywa chaoistyczna proponuje eklek-
tyczne podejście do samorozwoju. Magowie chaosu mogą wybierać
z jakiegokolwiek systemu magicznego, mogą czerpać z literatury,
telewizji, religii, sekt i parapsychologii. Stąd też możemy być pewni,
że każdy mag chaosu obierze inną specjalizację. Oczywiście, w ten
sposób trudno jest znaleźć jakieś ramy magii chaosu, co bardzo prze-
szkadza ludziom przywykłym do zgrabnych, spójnych etykietek.
6. Gnoza. Jednym z kluczy do wykształcenia mocy ma-
gicznych jest umiejętność wprowadzania się w odmienne stany
świadomości. Ludzie posiadają skłonność do ostrego odgraniczania
„normalnej świadomości” od jej „odmiennych stanów”, podczas
gdy w istocie cały czas przemieszczamy się między różnymi stanami
16
1 • Magia chaosu – co to takiego?
świadomości, takimi jak sny, „autopilotowanie” (kiedy wykonujemy
pewne czynności mimowolnie), rozmaite stopnie skupienia uwagi.
Jednakże, jeśli chodzi o intencjonalne wkraczanie w odmienne stany
świadomości, możemy wyróżnić jego dwie bieguny: stany inhibicyjne
i stany ekstatyczne. Pierwsze obejmują takie pasywne techniki jak me-
dytacja, joga, podróże astralne, kontemplacja i deprywacja zmysłowa,
drugie – bębnienie, śpiewanie, tańczenie, pobudzenie emocjonalne
i seksualne.
Krótka historia chaosu
Pierwsze przejawy ruchu magów chaosu miały miejsce pod
koniec lat siedemdziesiątych w Anglii. Kiedy nowe zjawisko, punk
rock, zdobywało nagłówki gazet, a naukowcy zaczęli poznawać ma-
tematyczny świat fraktali i dynamiki nie-liniowej, w lasach West
Yorkshire pojawił się nowy nurt magiczny. W owym czasie okultyzm
angielski był zdominowany przez trzy nurty: popularne czarostwo,
zachodnią kabałę i thelemę. Istniało sporo ludzi zainteresowanych
rozwojem lokalnej sceny magicznej i tworzeniem czasopism. W jed-
nym z nich, pod nazwą „e New Equinox”, pojawiały się wczesne
teksty Petera J. Carrolla, obecnie uznawanego za jednego z najważ-
niejszych twórców magii chaosu. W 1978 roku pojawiły się tam
pierwsze ogłoszenia Iluminatów anaterosa, zakonu, którego prak-
tyki stanowiły mieszaninę szamanizmu, taoizmu, tantry i thelemy.
Wkrótce potem pojawiło się pierwsze wydanie Liber Null Petera Car-
rolla, książki, która opisywała podstawowe praktyki i ilozoię magii
chaosu, chociaż nie używała tego określenia. Kolejna publikacja, e
Book of Results Raya Sherwina, wprowadzała w obieg wielki wynala-
zek Austina Osmana Spare’a – magię sigili. Wiele osób uważa Spare’a
za „ojca chrzestnego” magii chaosu. Ten dziwny człowiek, spopulary-
zowany dzięki książkom Kennetha Granta, był znakomitym artystą,
czarownikiem i spirytystą. W czasach, gdy wielu mu współczesnych
kpiło sobie ze spirytystów wykorzystujących ruchome tabliczki do
kontaktu z duchami i wolało oddawać się majestatycznym ceremo-
niom różokrzyżowym, Spare malował duchy, z którymi wchodził
w kontakt i posługiwał się własnym systemem „uśpionych liter”, czyli
17
Zgłoś jeśli naruszono regulamin