śpiewnik rockowy.doc

(878 KB) Pobierz
1

 

 

 

 

ŚPIEWNIK ROCKOWY

 



 

 

 

 

 

Wszelkie prawa dozwolone

Zbiór, łamanie opracowanie oraz własność:

 

Sylwester Pękul

Ul. Waryńskiego 30

07-130 Łochów

((025) 675-19-89

 















1.                     SKÓRA   AYA RL

C                             F                    C

Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz.

Ktoś przechodzi, trąca łokciem, wzrokiem pluje w nas.

a                          C     G         

Szeptem mówię: „Mała patrz,

Cywilizowany świat”.

 

Potem obejmuję ją, odpływamy w dal

Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas.

Odpływamy w otchłań gwiazd;

Mała zanuć to co ja.

        F               G          C                 a       (F G C G)

Ref. Tam, tam, tam, ta, ta, ta, ta, ta, tam.  x4

 

Stoję na ulicy z nią, śmiechy w koło nas.

Ktoś przechodzi, trąca łokciem, pluje Małej w twarz.

Głośno mówię: „Mała patrz,

Cywilizowany świat”.

 

Potem mu przestawiam nos, upadł, ale wstał,

Dookoła głosów sto: „Ten w skórze to drań”.

Ja.

Mała zanuć to co ja.

Ref.

 

Wtedy obejmuję ją, odpływamy w dal,

Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas.

Odpływamy w otchłań gwiazd;

Mała nuci to co ja.

Ref.

 

 

 

2.                     SERCA DWA... SMUTKI DWA    BAJM

a                                                                                F

Rośniesz jak młody buk, na moich ramionach,

Jak drzewo, którego nikt, nikt nie pokona.

  G            E7          a

Dałam Ci wolę istnienia.

Dałam Ci siłę tworzenia.

 

Nowy, nieznany ślad, nad Twoją głową,

Może jest tylko snem, a może koroną.

Zostań więc Bogiem i drzewem,

Między mną, ziemią a niebem.

                          C                         a                    

Ref.               Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa,

                  F                       G                 G7

              I miłość po kres, i radość do łez.

              Wieczory długie i złe, krótkie dnie.                                                         

                                                                                                                           E7

              Więc całuj mnie częściej, bo nie wiem jak będzie.

 

Ojciec Twój pędziwiatr, uwieść mnie zdołał,

Tulił jak cenny skarb w swoich ramionach.

Dałam mu wolę istnienia.

Dałam mu siłę tworzenia.

 

Ref.     Więc teraz serca mam dwa....

              Bo nie wiem jak będzie, gdy odejdziesz.

 

 

 

 

 

 

3.                     SEN    Edyta Bartosiewicz

e                 D            F           C           

To jest mój sen, ten sen przeraża mnie.

W pokoju bez ścian zamykam się.

              e                D    F

Nie ma nic, nie ma mnie, niby bezpiecznie,

Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.

 

To jest mój sen, ten sen zawstydza mnie.

Zachłanna i zła wciąż więcej chcę.

Nie ma nic, nie ma mnie, niby bezpiecznie,

Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.

 

a  G  D  F    x2

           a                    G                D       F

Ref.     Budzi mnie wiatr, wiatr niesie strach.

              Budzi mnie deszcz, deszcz tuli mnie.

              Budzi mnie blask gorących dni.

              Budzi mnie krzyk, czy wciąż się śni.

 

Nie ma nie, nie ma mnie, niby bezpiecznie,

Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie.

Ref.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

4.                     BALLADA O SMUTNYM SKINIE                 BIG CYC

A                          D                              A

Skin jest całkiem łysy, włosków on nie nosi.

Glaca w słońcu błyszczy jakby kombajn kosił.

Pejsów nie ma skin, kitek nienawidzi.

Boją się go Arabi, Murzyni i Żydzi.

 

E                   D                           A

Najgorsza dla skina jest co roku zima,

Jak on ją przetrzyma, przecież włosków ni ma.

D                      E        A

Uszka się przeziębią, kark zlodowacieje.

Resztki myśli z mózgu wiaterek wywieje

 

        h                    A         f#                 E

Ref. Nałóż czapkę skinie, skinie nałóż czapkę.

        Kiedy wicher wieje i pogoda w kratkę.

        D                     E         A

        Uszka się przeziębią, kark zlodowacieje.

        Resztki myśli z mózgu wiaterek wywieje.

 

Mamusia na drutach czapkę z wełny robi,

Nałożysz ją skinie, gdy się zimno zrobi.

Wełna główkę grzeje, ciepło jest pod czaszką 

I komórki szare wówczas nie zamarzną.

 

Nasz skin był odważny, czapki nie nałożył.

Całą zimę biegał łysy, wiosny już nie dożył.

Główka my zsiniała, uszka odmroziły,

Czaszka na pół pękła, szwy wewnątrz puściły.                

Ref.

5.                     DRAMAT FRYZJERSKI     BIG CYC

H                                                                                    

Nikt nie miał włosów takich jak Ty,

g#

Na punkcie tych kłaków zgłupiałem.

C#                                            

Były pachnące jak świeże bzy,

F#

Dostałem świra, zemdlałem.

Ty ocuciłaś mnie swoim uściskiem,

Myślałem, że już nie żyję

Złapałem Twe kłaki, poczułem że śliskie:

„Zocha, przede mną coś kryjesz?”.

        E              e                     H         g#

Ref.   Czy Ty wiesz, że mam łupież, łupież.

        E              e                     H

         Czy Ty wiesz, że mam łupież.

Oblałem Twe pukle denaturatem,

Potem moczyłem je w zupie.

Skręcałem twój warkocz jak mokrą szmatę,

Żeby wytępić łupież.

Wziąłem w swe dłonie pompkę gumową,

Rąbnąłem Cię między oczy.

Wyglądasz teraz jak Shinead O`Connor

Twój wygląd jest nadal uroczy.

Ref.

Ostatnia moja deska ratunku

To list napisać do „Jestem”.

Tutaj Krzyś Skiba pełen szacunku,

Poradźcie bo wpadnę w depresję.

Jest taka sprawa ona ma łupież

A ja jestem wnerwiony.

Przyszła odpowiedź „To proste

Zrób z tego serek topiony”.

Ref.

6.                     KRĘCIMY PORNOLA     BIG CYC

C                      F                      

Stefan zarabia, bo ma kamerę,

       d                         G

Filmował komunię i kręcił wesele.

Zajęcia, przyjęcia, robił także chrzciny.

„Video usługi dla całej rodziny”.

W naszym mieście niewiele się dzieje,

Jest paru kumpli, są przyjaciele.

Ciągle to samo: praca, knajpa, szkoła.

Padła idea – „Nakręćmy pornola”.

            C       F d G                   C       F d G

Ref. Pornola,            kręcimy pornola.

 

43

 


Oto pierwsza scena:

Szwagier Zenka się rozbiera.

Dziadek wchodzi do chałupy,

Kaśka szybko ściąga buty.

Babcia w kuchni lata nago,

Józek goni ją z szufladą.

Operator podniecony

Potłukł babci trzy wazony.


 

Kaśka nie chce ściągnąć spodni,

Zośka się w łazience modli.

A sąsiad głośno wali w ścianę –

Towarzystwo już rozgrzane.

Ref.

 

Teresa Orłowsky już tutaj dzwoniła:

„Panie Stefanie, pornola przysyłaj”.

Lecz tutaj wybuchła afera niestety,

Bo Stefan na poczcie pomylił kasety.

Naszego pornola dostała rodzina

Co chrzciny u Stefana sobie zamówiła.

Do Niemiec zaś dotarła kaseta,

Na której baba zjada kotleta.

Ref.

  1. MAKUMBA BIG CYC

C                                                F                                  G

Mój ojciec Makumba być królem wioski.

Ja mieszkać w Afryka, przyjechać do Polski.

Żeby studiować w waszym pięknym kraju,

Skinheadzi mi tu jednak żyć nie dają.

Ja uczyć się ciężko waszego języka

I dostać raz w zęby gdy iść po ulicach.

Polacy rasiści – każdy to powie,

I nikt tu nie lubić czarny człowiek.

F                       G                     C                      a

Ref.               Makumba, Makumba, Makumba ska.

              Polska – Afryka, Afryka – Polska.  

Makumba, Makumba, Makumba ska.

F                       G                             E

Makumba, Makumba, Makumba ska.

 

Ja chcieć uciekać, szykować do drogi,

Lecz poznać dziewczyna co ma piękne nogi.

Ja pałać uczuciem i pałać szalenie

I tak się Makumba zakochać w Helenie.

My szybko wziąć ślub i mieć dużo dzieci.

Rodzice z Afryka przysyłać prezenty.

Ja ciągle studiować i uczyć do rana.

Hela się cieszyć z naszego mieszkania.                            Ref.

Ja dużo pracować i wiele potrafić,

Polska teściowa się o mnie martwić.

Ona się ciągle modlić do Boga:

Boże Jedyny Makumbę zachowaj.

Jak kończyć studia i robić kariera.

My mieć samochód i bul teriera.

Ja mieszkać tu długo i nie wiedzieć czemu

Nie chcą  mnie przyjąć do KPN – u.                            Ref.

 

8.                     MIŁOŚĆ BABCI KLOZETOWEJ     BIG CYC

C                                         G

Pokochałem klozet babcię, miała loki, czarne kapcie,

                F                       G                         C

Brudny fartuch, sztuczną szczękę, obiad gotowała z wdziękiem.

Znała parę modnych chwytów, była mistrzem emerytów,

Na koszulce napis wielki BABIS BABIS –SUPERBABY.

 

        F             G                 C             a            

Ref. Najlepsza na świecie jest miłość w klozecie,

            F          G            C

        A każdy szalet jest pełen zalet.

        Ani w PZU ani w PKP

        I tylko, tylko w WC.

 

Klient sfajdał się na ścianę, wszystkie kible są zapchane,

Głupi Jasiu urwał spłuczkę, jakiś pedał przyszedł z wnuczkiem.

Żaba skacze w umywalce, proszę się podcierać palcem,

A z sufitu woda kapie,  jako sedes - ścierny papier.

Ref.

 

Miłość, miłość między nami, miłość między fekaliami,

Miłość babci klozetowej i chłopaka z podstawowej.

Piękna, piękna i wspaniała niezbyt jednak długotrwała,

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin