* * *
wyruszyłem w poszukiwaniu lepszego siebie
pozostawiłem w moim pierwszym domu moja pierwszą żonę
znalazłem drugą i znalazłem dla nas drugi dom
pożegnałem Boga, akurat Bóg był drugim Bogiem w moim życiu
następny znalazł się sam jak dziecko w kapuście
uwierzyłem wreszcie w swoje wyższe cele
i w swoje powołanie, zacząłem czytać cudze książki
położyłem się spać, zanim wróciłaś do domu
powitałem Cię mrucząc przez sen, że wcale
nieprawda, abym się dokądś wybierał i te
zapewnienia całkiem były prawdziwe, bo przy
Tobie po prostu boję się szukać lepszego siebie
żebyś nie porzuciła tego gorszego, który nie wiem, czy
da radę ulepszyć się znowu, drugi raz . . .
kaz.x